niedziela, 8 kwietnia 2012

Sąsiedzi

Kurator sądowy ma często za zadanie zdobywac informacje w środowisku sąsiedzkim, tak zwana opinię w miejscu zamieszkania. Wygląda to tak:
Puk, puk - napierdalam w drzwi sąsiada jakiegoś patola.
- słucham? - otwiera mi drzwi 70 -cio letni mocherowy berecik, a w tle kakofonia dźwieków Radia Maryjan ze 134 tajemnicą bolesną różańca. - Słucham?
- dzien dobry, kuratorem jestem -  i podtykam pod nos legitymacje - chciałem zapytać, czy zna pa..........
- Gdzie podpisać? - one kurwa chyba celowo akcentuja PODpisać.
- Nie, ja z sądu jestem, chciałem zapytać o rodzinę Xińskich - gadam do babki, choć po wyrazie twarzy widzę, że nawet księdzu nic by nie powiedziała. - Zna Pani?
- Panie, ja nie znam, ja sie nie mieszam, nie interesuje, nic nie widze, nic nie słyszę, mieszkam od niedawna - własciwe podkreśl.
Wtedy trzeba zastosować techniki socjologiczne. Na Mocherowego Berecika działa jedno - dzieci.
- Anonimowo pytam, króciutko, bo widzi Pani, tam sa dzieci małe, ja musze wiedzic czy im sie krzywda nie dzieje. Ja widzę, ze Pani nie pozwoliłaby dzieciom krzywdy zrobic, takie małe, wie Pani, dziewczynka i chłopczyk (lub co tam innego) Pija oni?
- No nie wiem, ja tam nic nie widzę, przygłucha jestem - mieknie stara rura, juz ja mam
- ale nich pani kiwnie głową, pija? - nie wiem dlaczego, ale to zawsze działa i ludzie kiwają
- a czesto? Codziennie? - I znów kiwnięcie
- a jakieś awantury, kłótnie, libacje? - ciągne dalej wykorzystując falę wznoszącą
- AAa, panie, szkoda słów, ale ja sie nie wtrącam - to mi wystarczy. Opinia nienajlepsza.
Doswiadczenie mi kaze robić rozpytanie sasiadów:
1. Przed wywiadem w miejscu zamieszkania patoli
2. Nigdy naprzeciwko ich drzwi.
3. Nie pytam o nazwisko ani nie podaje w sprawozdaniu numeru mieszkania
A na koncu patol i tak wie, kto na niego gadał.

3 komentarze:

  1. To szlam, ale pamiętaj że wystarczy tylko chwila, moment, mgnienie żebyśmy się takim szlamem stali. Dlatego (tu zabrzmię jak stary mocher) tak ważna jest wiara, modlitwa i uczestnictwo we wspólnocie. Sam jesteś jak pył na wietrze, ale w 5, 10 jesteście już wspólnotą. Ważna jest tradycja i zdrowa rodzina. Wtedy takie zagrożenie minimalizuje się... Zauważ że patologia jest w tych opowiastkach przekazywana z ojca na syna i z matki na córkę. Moralność też, tylko trzeba o nią dbać tak jak o kondycję fizyczną lub uzębienie...

    Pozdrawiam
    Frycz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiara? Dzisiaj wiara nic nie znaczy, jest za bardzo... skomercjalizowana? Nie warto za tym ślepo podążać. Trzeba wyjść z czymś innym, "wiara" nie przyciąga młodych. W większości mają ją serdecznie gdzieś.
      Żeby być odpowiednim (nie lubię mówić "dobry", użyję zamiennika) człowiekiem, wystarczy odrobina moralności i własnego zdania. Nie mieszaj w to wiary, proszę.
      Kredki Bambino

      Usuń
  2. Kurator sądowy szukał dziś moich sąsiadów i od razu sprawdziłam, a jakich wypadkach ktoś dostaje nadzór kuratora. Awantur tam nie ma czyli nie chodzi o kuratora rodzinnego. Za to sąsiada nie było widać dość długo, mimo, że jego żona była w ciąży i urodziła dziecko. Jak tu zamieszkałam, byłam pewna, że jest samotną matką. Potem pojawił się on, jak dziecko już miało roczek. Powiedzieli wszystkim, że on był za granicą. Ale skoro ma nadzór kuratora, to prawda chyba wygląda inaczej - może był w więzieniu. Co najgorsze, sprawdziłam w necie, że nadzór kuratora otrzymują najczęściej recydywiści!
    Dodam, że osiedle jest nowe, deweloperskie, a tu takie ciekawe sąsiedztwo...
    Wyglądali na zupełnie normalnych. Ale póki co, nie ma sensu się do nich zrażać, bo nic złego dotąd nikomu tutaj nie zrobili.

    OdpowiedzUsuń