Oto odpowiedź
Bambo - niewolnik pracy
lub bezpośrednio z linka:
http://mydrea.ms/m/articles/view/Bambo-niewolnik-pracy
„Pomocną rękę należy podać tym, którzy mądrze walczą, a nie mogą dać sobie rady.” - Stanisław Grzesiuk (z książki Pięć lat kacetu) Przedstawione historie są fikcją literacką, a zbiezność ze zdarzeniami i postaciami występującymi w rzeczywistości, jest jedynie przypadkowa. Zamiarem autora nie jest w sposób negatywny przedstawianie osób objętych postepowaniem sądowym a w pracy zawodowej kieruje się ogólnie pojetym dobrem każdej jednostki.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Baaaardzo smutna i niestety prawda.
OdpowiedzUsuńDziękuję, kuratorze za tyle słów na blogu przez cały czas jego trwania!
I najważniejsze, rób to co daje Ci największą w życiu radość..
Pozdrawiam!
Zmotywowales mnie do jeszcze poważniejsze pracy na rzecz dzieci z hospicjow. Czasami te nasze światy zachodzą na siebie. Obecnie pomagamy kilkuset dzieciakom (zarówno realizując marzenia jak i prozaiczne rzeczy jak pralka). Nie masz pojęcia ile dobrego zrobiłeś...
OdpowiedzUsuńNajpierw się ucieszyłam, a potem przeczytałam i zrobiło mi się bardzo smutno... Powodzenia, Kuratorze, obyś znalazł sposób na to, jak skutecznie spieniężyć swój talent. To był kawał dobrej lektury, dziękuję.
OdpowiedzUsuńPowodzenia :-)
OdpowiedzUsuńTak jeszcze gwoli scislosci chcialem dopisac, ze tak naprawde dla nikogo nie liczy sie to, kim jestes, jakim jestes czlowiekiem, ile dobrego robisz, jaka o tobie maja opinie inni, jak wielu ludzi wyciagnales z patologii... Nie, co to to nie... Dla Ministerstwa liczy sie... statystyka... Tak, pierdolone cyferki, statystyczne slupki, co pol roku, co rok... Ile odbebniles, jak za malo to zjeba... Nie liczy sie sens tej pracy, nie liczy sie tu czlowiek, liczy sie sucha pozbawiona emocji, ludzkich uczuc i dramatow statystyka... A przeciez kazda pieprzona sprawa zalatwiona z sukcesem moze byc na wage czyjegos zycia... Tego nikt juz nie liczy... Statystyka...Siedzi jeden z drugim tam na gorze gryzipiorek i wyliczyl sobie, ze taki a taki pracownik powinien wykonac tyle a tyle roboty, bez wzgledu na to, czy mieszka w duzym czy malym miescie i jak rozna jest specyfika pracy na wioskach a w miastach... Jak qrwa za komuny, plan musisz wykonac, jak nie to premii nie bedzie, jak wykonasz to sie zastanowia i MOZE ci cos skapnie jakis grosz... Czym sie ten cholerny system rozni do komuny ja sie pytam...?
OdpowiedzUsuńNiczym, bo tam na górze siedzi właśnie pokolenie komuny, póki oni nie odejdą w Polsce nic się nie zmieni. Chciałam Ci powiedzieć, że odwaliłeś kawał dobrej roboty a Twój blog czytało się z przyjemnością. Wszystkiego dobrego.
OdpowiedzUsuńDuży szacunek. Powodzenia Panie Kuratorze :)
OdpowiedzUsuńPozostaję wierną fanką nawet bez nowych wpisów.
Nową książkę chętnie kupię!
Wszystkiego dobrego!
Drogi autorze - życzę powodzenia. Kibicuję i rozumiem. wszystko z wyjątkiem jednego - przekonania, że miastowi kuratorzy mają lepiej. Nie mają. Ja mam teren wielkiego miasta i teren gminy. A sama mieszkam 20 km od tego miasta. Do sądu, w jeden teren, w drugi teren - kilkadziesiąt kilometrów. Jest nas więcej. Nie napinaj się na miastowych. Wcale nie mają lepiej. I tak decyduje obciążenie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńA ja widzę tu od dłuższego czasu sfrustrowanego, płaczliwego faceta, którego zniechęca do działania niemoc w pracy, brak motywacji, zła płaca, idiotyzm i brak logiki systemu. Czekając na wdzięczność, docenienie- życzę szczęścia, naiwność małego dziecka.Z takimi problemami jak Ty boryka się co drugi człowiek, który nie wylewa łez, nie marudzi tylko idzie dalej zmieniając coś lub godząc się nie mając wpływu na jakość z takich lub innych przyczyn, bez znaczenia. Jeszcze miałeś czelność ubiegać się o datki na rozwój bloga, który właściwie od tego momentu upadał coraz bardziej pomimo wpłacanej kasy, wydaje się, że powinno być odwrotnie skoro wpływają datki, a to do czegoś zobowiązuje. Dla mnie robiłeś coś naprawdę fajnego i pożytecznego, odkryłeś sferę do tej pory nieznaną i niezrozumiałą. Napisałeś i wydałeś !!!!! książkę! Szacunek. Ale teraz, na tym etapie jesteś zgorzkniałą zrzędą.
OdpowiedzUsuńSzanowny Kuratorze!Twojego bloga czytałam z wielką przyjemnością i czekałam z niecierpliwością na kolejne wpisy.Nie przyjmuję do wiadomości tego, że zamierzasz skończyć z pisaniem, może to chwilowy zastój, może jakiś dół psychiczny. Proszę nie rezygnować i nie poddawać się.Wiem coś nie coś na temat Pana pracy bo sama mam styczność w pracy z kuratorami. Od podszewki jednak nie wiem jak jest, pewno ciężko. Trzymam kciuki żeby było lepiej i uparcie nadal wciąż czekam na wpisy. Ps. Głupi wpis anonimowego z 30.11.15
OdpowiedzUsuńCiekawy artykuł :)
OdpowiedzUsuńZapraszam też do mnie, dopiero zaczynam : http://wspolczesneproblemy.blogspot.com/
Kuratorze co u Ciebie? Zaglądam z nadzieją na jakiś wpis.
OdpowiedzUsuń