wtorek, 26 maja 2015

Kolejna dawka moich artykułów

Po raz kolejny zapraszam do czytania i komentowania moich popełnionych z pewną doza nieśmiałości artykułów. Pierwszy artykuł mówi o uzaleznionych od facetów-alkoholików kobietach. Do poczytania poniżej:

Gminna Komisja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych


Kolejny ukazał się w Śląskim Dzienniku i prawi o dzieciach w rodzinach alkoholowych:

Mam taką rolę...

Skoro już o pijaństwie mowa dziś i smaka sobie narobiłem, opowiem anegdotkę sprzed kilku dni. Jakieś dwa miesiące temu mojej byłej nadzorowanej odebrano dzieciaki i umieszczono w rodzinie zastępczej. Oczywiście odebrano za pijaństwo i chlaństwo, bo co innego mogło być przyczyną, choć ona do tej pory utrzymuje że takie mocne syropy ma. W każdym razie złożyła wniosek o urlopowanie, a jak złożyła, to trzeba wniosek rozpatrzyć. No i zapierdalam do niej, pukam najuprzejmiej jak umiem a ta otwiera mi drzwi najebana jak meserszmit.
- I co? Podobno pani nie pije, a tu nawalona nieźle c- z usmiechem do niej rzekłem
- a bo ja sie zestresowałam - wybełkotała
- Czym? - zaciekawiło mnie to cholernie
- Po pan przyszedł - bełkocze dalej
- No ale nie wiedziała pani że przyjdę
- Widzi pan jak na mnie działa

I tak o to sie dowiedziałem, że przyczyniam sie w tym kraju do pogłębiania alkoholizmu.

MIłego dnia, wieczoru czy upojnej nocy z płcią przeciwną (albo ta samą, co kto lubi).


7 komentarzy:

  1. smaka sobie narobiłeś? ;) ja byłabym skłonna przypuszczać, że po takich spotkaniach, doświadczeniach to człowiek raczej w abstynencję gotowy pójść :)
    przeczytałam na razie tylko pierwszy artykuł i co mnie ciekawi - czy takiego pijaka można eksmitować z mieszkania, nawet jeśli należy ono do niego? czy taka rodzina faktycznie może dostać pieniądze z "kapslowego"? czy to tylko twoje życzenia i podpowiedzi jak to powinno wyglądać?
    pozdrawiam. Juna :))

    OdpowiedzUsuń
  2. hahahahahaahahaha :D najlepsza wymówka wszech czasów! Szkoda, że moi podopieczni na to nie wpadli

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajne, a przede wszystkim ciekawie napisane.

    OdpowiedzUsuń
  4. Że czyta się Ciebie świetnie pewnie wiesz, natomiast - mimo wszystko - artykuł zewnętrzny to artykuł zewnętrzny... Choćby języka musisz pilnować, nie jest tak soczysty, gdy czyta się Twoje posty na blogu, nie czuje się "klimatu" aż tak jak tutaj (może to też brak czarnego, dobijającego tła? :) ). Życzę więc przede wszystkim więcej wolnego czasu, by i na bezpośrednio na bloga starczyło :)

    P.S.
    Nie działa link do "Mam taką rolę...", także gdy próbowałem go wyGóglować.

    OdpowiedzUsuń
  5. Co do anegdotki - winny zawsze musi być! ZAWSZE :)

    OdpowiedzUsuń