czwartek, 6 listopada 2014

Sąd a demoralizacja czy sąd i demoralizacja

Zapraszam serdecznie do zapoznania się z moim najnowszym artykułem na stronie Dziennika Śląskiego

10 komentarzy:

  1. Zgadzam się z Tobą. Jak można za kradzież batonika posyłać do sądu? Kara musi być, ale taka kara nic nie daje...
    http://stylicel.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. .... chyba zbyt dużo biurokracji a zbyt mało zapobiegania w przyszłości takim czynom...

    OdpowiedzUsuń
  3. Za kradzież batonika pierwszy raz ochrona raczej nie wzywa policji, tylko dostanie co najwyżej opieprz i go ochroniarze postraszą. Co innego, jak małolat kradnie notorycznie batoniki w sklepie. Kurator posłużył się takim pewnie takim 'skrótem myślowym' z tym batonikiem.
    Wszak teraz w tej Judeopolonii można kraść do kilkuset złotych. Jak to się teraz mówi; "okazja czyni liberała". Platforma Oszustów podwyższyła znacznie limity dla drobnych złodziei, przy których grozi jedynie grzywna, a nie więzienie. Szkoda, że nie podwyższa o tyle procent emerytur i rent.
    A tak na poważnie, zamiast kuratorek pisywać w jakimś polskojęzycznym szmatławcu, to może by napisał do ministra sprawiedliwości z propozycją reformy sądownictwa, a zwłaszcza prawa karnego i rodzinnego.

    OdpowiedzUsuń
  4. A jakby ktoś na samym początku pomyślał, czy te wszystkie czynności warte są tych 99gr - a dziecko jest dzieckiem, czasem nie zdaje sobie sprawy z tego, że coś robi źle ... według mnie czasami wystarczyłaby nawet sama poważna rozmowa, z rodzicami, z policjantem, i większość dzieci więcej by nic nie ukradło. Zdarzają się oczywiście środowiska patologiczne, ale nie należy tego traktować w taki sam sposób.

    OdpowiedzUsuń
  5. A słyszeliście o tym Dyrektorze więzienia/aresztu w Koszalinie? On pomaga ludziom, którzy są na dołku za takie głupoty. Zazwyczaj to chorzy ludzie, którzy nie wiedzą dlaczego tam w ogóle są... Bardzo fajny facet. Ostatnio oglądałam z nim jakiś program w tv.

    OdpowiedzUsuń
  6. Witam

    Ja przytoczę dwa przykłady debilizmu sądu, z którymi spotkałem się w pracy zawodowej w DDz. Pierwszy to dziewczyna lat około 17, która pali, pije, kradnie, wymusza, bije etc. etc.. Oczywiście nie raz, nie dwa. A sąd co? na zmianę ostrzeżenie, upomnienie, kurator. A dziewczynka w śmiech i heja robić to co wcześniej. Jednocześnie cały czas przebywa w DDz demoralizując wszystko i wszystkich wokół na potęgę. I tak sobie dociągnęła do 18stki, powiedziała co o nas sądzi i poszła. Drugi to chłopaczyna, któremu zamarzyło się zostać lokalnym gangsterem, więc zaczął poszerzać strefy wpływu. I tak: bójki, pobicia, rozboje, trwałe uszkodzenie ciała, kradzieże, dilerka itd. Sąd "nu, nu nie wolno tak robić, masz tu upomnienie" czy ostrzeżenie i tak kilka razy. Historia skończyła się jak w pierwszym przypadku. Jak się ma więc do tego historia chłopca z FAS, który wkręcony w głupią akcję przez kolegów, nie wiedząc za bardzo co robi dostał bodajże 20h do odróbki? Ręce opadają....

    OdpowiedzUsuń
  7. U nas zawsze kara jest mało wymierna do popełnionego czynu. Zgadzam się w pełni. Osobiście uważam (i powiem to mocnymi słowami), że w naszym kraju sądownictwo po prostu jest na BARDZO niskim poziomie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Młoda Socjalna17 grudnia 2014 21:06

    gdzie jesteś Kuratorze? czemu milczysz?

    OdpowiedzUsuń
  9. Pan już nie prowadzi bloga? szkoda by było...

    OdpowiedzUsuń
  10. prowadzi.. niedługo będzie moje opowiadanie :)
    kane

    OdpowiedzUsuń