niedziela, 12 stycznia 2014

Podsumowanie

Czytelnicy mojego Bloga,
Dziękuje bardzo za maile na które mogę odpisać i na które nie zdołałem. Dziękuję za opowiadania które przesyłacie, a których niestety nie zawsze mogę zamieścić na blogu. dziękuje za słowa wsparcia i otuchy a także za maile, które namawiają mnie do zamknięcia bloga (choć myślałem że już się skończyły). A właśnie, początkowo straszono mnie sądami, prokuratorem, Kodeksem Etyki i wszystkimi Świętymi. Jak widzicie żyje, pracuję, piszę i mam się dobrze :)
Dla tych, którzy uważają że wciąż łamię prawo, chcę powiedzieć ze tematyka Bloga była poruszana na najwyższych szczeblach Kuratorskich, które uznały że mam prawo pisać, jeśli nie naruszam dobra żadnej jednostki i mam prawo do ekspresyjnych, emocjonalnych wypowiedzi, jeśli jest to związane z moja twórczością literacką. A taka formę pełni ten blog. Dlatego bez obaw pisze i tworzę dalej i do tego samego namawiam innych. Co jest najbardziej zadziwiające - najwięcej negatywnych głosów dostaje od samych kuratorów, co mnie smuci, bo to właśnie od nich powinno wymagać się refleksyjności i zastanowienia się czemu służy moja twórczość. Mam nadzieje że trochę inaczej spojrzą na to wszystko. To tyle o kuratorach i pozdrawiam tych, którzy daja mi słowa otuchy :)

Polecic chciałbym pewna strone, jak podejrzewam młodych osób, którzy zaczęli wydawac miesięcznik. Jest tam jeden z moich artykułów i chociaz nie odpisałem na ich maila (sorry) chciałem powiedzieć ze chętnie powspółpracuje z nimi. Adres strony: http://ness.slask.pl/

Zdobywam coraz to nowych znajomych na Facebooku, co mnie niezmiernie cieszy, z coraz to nowych stron sa przekierowania na moja stronę. pozdrawiam wszelkie Rodzinne Domy dziecka, Rodziny Zastępcze, Studentów, Wykładowców, Pracowników Wymiaru Sprawieliwości i wszystkich tych, którzy zagladaja tu i czytaja moje wypociny. Bóg zapłac !

Na zakończenie muszę prosić o kilka, kilkanaście dni cierpliwości. Trwają prace nad książką, a w niej maja ukazać sie opowiadania nie publikowane na Blogu. Dlatego ostatnio tam kieruje swoje moce twórcze, a czas mam niestety ograniczony. Mam nadzieję, że książka która niedługo wyjdzie, wynagrodzi trud oczekiwania na następne opowieści.

W nowym roku życzę sobie mniej pracy, więcej odpoczynku no i zmiany samochodu :) A Wam, Czytelnikom, by wszystko to co zaplanujecie sie udało :)

29 komentarzy:

  1. Wszystkiego dobrego!

    OdpowiedzUsuń
  2. czekam z niecierpliwością na książkę!

    OdpowiedzUsuń
  3. Kreatywnego czasu Ci życzę i czekam niecierpliwie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Spoko, samochód zmienisz, książka sprzeda się dobrze,co nie zmienia mojego zdania (jako kuratora) , że nie powinieneś czerpać ze swoich doświadczeń, bo to nieetyczne, no chyba ,że nie jesteś kuratorem....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Idac tym tokiem rozum,owania, nie powinno się wogóle opowiadać na czym polega ta praca. nie powinno sie mówić że matki zaniedbują dzieci, że alkoholicy znecaja się nad rodzina, a jeszzce inni żyją i egzystuja jak zwierzeta. Najlepiej to wogóle nie mówić o problemie, udawać że go nie ma, a kuratorzy to maszynki bez sumienia i odczuć.
      W TVP powstają seriale o pracownikach socjalnych, o Policjantach, wszyscy mówia o trudzie ich pracy. Pielęgniarki strajkują mówią jak ciężko im pracowac za niskie stawki. Górnicy maja przywileje (podobno), Mundurowi podwyższki, wczesniejsz emerytury....
      Zabrońmy lekarzom pisania wspomnień ze swoich ostrych dyżurów, żołnierze też na przemoc patrzą i też pisza ksiązki - zabrońmy im. Etyka, etyka, etyka.... Etyka sie nie wyzywisz, a po zmianach w ustawie taki kurator będzie znaczył jeszzce mniej, mając większa pracę do wykonania i czekając po 5 lat na awans, przy założeniu że będa pieniądze, a nie zamrozone od 6 lat podwyżki. Ale zycie na wsi, w odległych od duzych aglomeracji mieścinach tak własnie wyglada. Nie jest kolorowe, a etyka nie ma tu nic do tego bo wierz mi, z moimi nadzorowanymi postępuje bardzo etycznie, co wielokrotnie dawali mi do zrozumienia i za co dziękowali. Pozdrawiam Cie serdecznie

      Usuń
    2. Właśnie napisałam sprawozdanie z zakończenia dozoru, więc doskonale wiem o czym mówisz !!!
      Twoja praca, bardzo trudna i stresująca, czasem bezowocna jest kanwą wpisów na blogu i tworzywem dla książki. Masz prawo pisać, masz prawo zarobić, czego szczerze życzę. Kuratorzy w moim odczuciu nie są maszynkami bez sumienia i odczuć i może właśnie dlatego nie powinno się pisać o ludziach "żyjących jak zwierzęta", bo jest to obraźliwe dla ... zwierząt i wywołuje (u ludzi) niezdrowy odruch podglądania sytuacji i środowisk patologicznych. Też bywam w miejscach , o których istnieniu i ich kondycji nie miałam zielonego pojęcia, budzą odrazę i niedowierzanie, że tak właśnie można egzystować, żyć. Budzą chęć pomocy pomimo wszystko. Czasem się nie da, bo pomoc nie jest oczekiwana.
      Życzę Ci sukcesów literackich, a kto wie może i filmowych... Powodzenia.
      Pozdrawiam.

      Usuń
    3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    4. Pozwolę sobie na polemikę z Pani/Pana komentarzem-właśnie z własnych doświadczeń należy czerpać pełnymi garściami, bo tylko one mają gwarancję autentyczności.Treści na tym blogu śmieszą, przerażają, zmuszają do refleksji właśnie dlatego, że są autentyczne.
      Na zakończenie-prowadzę bloga jako żona alkoholika. Czy byłabym w stanie pisać o współuzależnieniu i swojej walce o siebie samą, gdybym nią nie była? Mogę o tym pisać, bo wiem co osoby współuzależnione przeżywają codziennie, czyli czerpię z własnych i koleżanek z grupy doświadczeń. Czy jest to nieetyczne?

      Pozdrawiam

      Usuń
    5. Jesli pisze Pani o sobie i "obnaża" swoje wlasne emocje, uczucia, mysli to nie musi Pani nikogo pytac o zgodę. Tych ludzi dozorowanych, podopiecznych nikt nie pytal czy wyrazaja zgode na upublicznienie ich historii. W moim odczuciu rodzi die rodzaj podgladactwa z grymasem odrazy. I to jest wg mnie nieetyczne.

      Usuń
    6. Piszę również o swoich koleżankach-osobach współuzależnionych.
      Zanim zaczęłam terapię, uważałam że partnerki alkoholików, to osoby z pogranicza patologii. Dziś wstydzę się tego, niemniej jednak w jaki sposób mogę przedstawić innym ich sylwetki?Opisuję je, bez imienia, nazwiska i innych danych, bo przecież chodzi tylko o istotę współuzależnienia. Własnie w taki sposób odbieram tego bloga-jako metodę przedstawienia problemu.związanego z alkoholizmem i patologią. Ale to moje zdanie, a Pan/Pani ma oczywiście prawo do własnego.

      Pozdrawiam

      Usuń
  5. Mniej pracy by się przydało, a samochód w końcu właśnie udaje mi się zmienić :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czy Twoja działalność może wzbudzać różne odczucia ?
    Tak może.

    Jaki jest łączny bilans ?

    Zdecydowanie na plus. Dopóki nie napiszesz o kimś, z imienia i prawdziwego nazwiska, co (tą osobę) postawi w trudnej sytuacji.


    Przybliżasz nam swój świat. Krańcowo inny od wielu domów które odwiedzasz.
    Nie martw się.

    PS. Książkę kupię. Kocham czytać, tutaj kupię wyłącznie po to aby wspomóc. Abyś jednak ten nowy samochód :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam nadzieje, ze podsumowanie nie jest rownioznaczne z zamykaniem bloga :)


    PS. Zawsze chciales byc anoniumowy. Czy ksiazka bedzie wydana pod pseudonimem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak - książka będzie pod pseudonimem . kane

      Usuń
    2. Przecież kane już dawno się ujawnił na rozdaniu nagród....;) i to chyba nie kane będzie autorem książki tylko główny autor bloga?

      Usuń
  8. Czekam na książkę.
    Który artykuł w ness pan napisał?

    OdpowiedzUsuń
  9. Z niecierpliwościa czekam na książkę i nowe wpisy. Pozdrawiam i życzę powodzenia

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetny błog, dobre pióro. Gratuluję! prokurator

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak juz wydasz książke i zarobic kupe hajsu to na pewno i niezłe autko kupisz;) Prosze pisz dalej i nie zaniedbuj wiernych blogowych czytelników! Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!!!:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Blog jest świetny i książka z całą pewnością też taka będzie.
    Trzymam kciuki za to, by jak najszybciej powstała i ukazała się na rynku.
    Sama chętnie ją kupię, choć znam ten świat dokładnie, bo też jestem kuratorem :).
    Pozdrawiam serdecznie.
    Agata

    Ps. Wśród moich koleżanek i kolegów z zespołu jest wiele osób czytających tego bloga i kibicujących Panu.

    OdpowiedzUsuń
  13. Pisz dalej i nie przejmuj się tymi, którzy nie rozumieją. Dla mnie ten blog jest bardzo ważnym miejscem w sieci. Pozdrawiam - kurator rodzinny

    OdpowiedzUsuń
  14. pisz dalej, nie lamiesz prawa, nikogo w tresciach nie wymieniasz ad persona, nie ma podstaw na kare zwiazana z lamaniem prawa czyjes prywatnosci, ect .. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Hej mam prosbe, masz moj juz nie istniejacy blog u siebie w poleconych, przenioslam sie na wordpress http://fotsaw.wordpress.com/ jesli mozesz to wykasuj -> 10 pozycja od gory , zajmuje miejsce cos czego juz nie ma na blogerze .. pozdr i powodzenia, czytam blog regularnie, nie zawsze wchodze w komentarze :)) B

    OdpowiedzUsuń
  16. Pisz, pisz, ile dusza zapragnie. Masz moje błogosławieństwo:-)))

    OdpowiedzUsuń
  17. Tematy ciekawe, a historie lepiej przedstawione niż bajki z TV i gazet. Mam nadzieje, że traści tego bloga dotrą do szerszego grona "znawców" problemów społecznych. Życzę powodzenia w prowadzeniu bloga i pisaniu książki.

    OdpowiedzUsuń
  18. Jestem właśnie po pierwszej lekturze Pańskiego bloga.
    Chyba będę tutaj czasem zaglądała.
    Podoba mi się to o czym Pan pisze i w sposób jaki Pan to robi.
    Tematyka jest mi całkowicie nieznana i może przez to tym ciekawsza.
    Mam jedynie problem z odczytaniem niektórych zdań. Utrudnia to brak znaków przestankowych. Ale ogólnie jest ok.
    Mam nadzieję, że będzie Pan kontynuował swoją twórczość, bo warto ludziom pokazać drugą stronę spraw, o których się słyszy tylko z punktu widzenia obrońców "biednych" oskarżonych.
    Pozdrawiam Pana serdecznie i życzę udanego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  19. I sam stoczyłem się do maginesu życia. Gospoarstwo rolne co nie przynosi dochodów. Opieka społeczna co nie pomaga. Przemoc w szkole w wyniku któej utraciłem prawa odzicielskie nad synem bo nie chciał chodzić przez to do szkoły(twiedzi się teraz absurdalnie iż przyczyną była przemoc w domu). A teraz mam się zżec praw odzicielskich bo nie mam śodków na edukację cóki.gdyż te śodki są w gestii asystenta rodziny....

    OdpowiedzUsuń