Dłubiąc w nosie czytam komentarze i maile ludzików, którzy
są kuratorami i uważają mnie za patola i że szargam dobre imię zawodu.
Zastanawia mnie wtedy jak to się stało, że taki „bambo” wymiaru sprawiedliwości
ma prawo mnie oceniać, skoro jestem takim samym „bambo” jak on? Chyba że on
jest taki lepszy „Bambo”, przez duże B. Taki Bambo myśli o sobie że złapał Boga
za nogi bo przecież jest „kuratorem”, co
ja pierdole – jest wybrańcem narodu i ma prawo pouczać innych. Oj, zapomina się murzyniątko że bawełnę na czas
trzeba zbierać i nie wolno terminów przekroczyć, bo kierownik upomnienie da i
nagrody rocznej nie będzie i zabraknie na naprawę samochodu lub prezenty na
święta. Na szczęście swoje rozmyślenia zakończyłem po przedłubaniu całego nosa
i dokopaniu się do jądra ciemności które ochoczo wylądowało na podłodze po
pstryknięciu palcem.
Prawie połowa moich nadzorowanych, którzy jeszcze mogą,
pozachodziła dziwnym trafem w ciążę. Nie wiem jak to możliwe, ale program 500
plus spełnia swoje zadanie i to przed wypłatą pierwszych świadczeń. Nie mówiąc,
że w bidulach zwiększyło się zainteresowanie rodziców do ponownego wychowywania
swoich dzieciątek. I niech ktoś powie że to nie sukces. Oczywistym jest że
wielu z tych dzieciaków skończy w DPS-ach z powodu upośledzeń albo zasilą
ponownie placówki opiekuńcze, ale kogo to obchodzi. Tyle w tym temacie.
Ostatnio przyszła do mnie matka z córką. Córeczka to
osiedlowa labadziara, lat 17 co to na niejednym bacie skakała. Matka to typowa
kobieta na pograniczu upośledzenia więc i myślenie spowolnione, i dłuższe
zdania trudniej jej zrozumieć. Pytam matki i nielaty czy się zabezpiecza przed
ciążą, czy bierze tabletki antykoncepcyjne, czy nosi prezerwatywy i takie tam.
Nielata na mnie patrzy i nie wie co odpowiedzieć. Matka natomiast wypala w moją
stronę:
- No moja córka chyba tego nie robi – i uśmiecha się
sympatycznie pokazując brak jedynek i dwójek.
- A co? Poezje czyta jak nocuje poza domem? – pytam się mamuśki
i spoglądam na jej córeczkę.
- Filmy oglądają, prawda Wanesko?
Waneska nic nie powiedziała bo pewnie w myślach już o swoim
Brajanku myślała. Waneska naprawdę ma opinię labadziary i jest to prawda, bo z
kilku melin była już zabierana w nocy, o czym mamusia zdążyła zapomnieć.
Zresztą, za 3 miesiące Waneska zaszła w ciążę i nawet ograniczyła palenie papierosów
do pół paczki dziennie. Brawo Waneska.
Seks jest rozrywką biednych. Do tego seks w oparach alkoholu
i nieszczęście w postaci upośledzonego dzieciątka gotowe. Ale kto by się tym
przejmował, ważne że się rodzą. Mam trochę upośledzonych nastolatków w swoim
otoczeniu i z przerażeniem stwierdzam że większość z nich skończy w pierdlu z
powodu dokonania przestępstw seksualnych. Już teraz potrafią walić konia i
spuszczać się do butelki (jak napełnić 1,5 litrową butelkę spermą w 2 miesiące),
potrafią obmacywać młodsze dziewczynki lub ostentacyjnie w ich obecności trzymać
rękę w majtkach i miętolić kutasa. To jest cena rozmnażania się patologii.
Ale przecież alkoholiczki rodzącej piąte czy szóste dziecko
podwiązać nie można. Bo grzech. Niech rodzi kolejne upośledzone i wychowuje na
melinie.
Wiecie że dzieci z FAS-em nikt do rodzinnych domów dziecka
nie chce. Bo dziecko takie nie dość że jest upośledzone, to jeszcze wymaga
terapii, specjalistów, leczenia, itp. Ale to już nie zmartwienie Państwa
Polskiego, ale opiekunów. Niech się martwią.
Ale co się dziwić, skoro matka świadomie może uszkodzić
swoje dziecko, narażając je na trwałe kalectwo, niepełnosprawność, choroby i
wady wrodzone…
A, zapomniałem. Płód to nie dziecko i można z nim robić co
się chce, więc żadnej kary się nie ponosi. W końcu jak to krzyczą feministki: „moje
ciało – mój płód”.
Twoi koledzy po fachu, którzy najwięcej negatywów wykrzykują pod adresem Twojego bloga, tak naprawdę o swoich podopiecznych myślą jeszcze gorzej niż Ty. Przeklinają ich w myślach, gdy jeżdżą na kontrole i marzą by pierdyknąć takiemu w łeb czymś ciężkim z nadzieją, że klepki powskakują mu na odpowiednie miejsce i w końcu zacznie myśleć. Nie oszukujmy się, ten zawód doszczętnie może wyniszczyć nawet osobę, która zaczęła wykonywać go z powołania...
OdpowiedzUsuńRóżnica polega na tym, że Ty masz odwagę mówić prawdę głośno i zakładając bloga, znalazłeś sposób na rozładunek przeżyć, emocji, upierdliwych myśli... Zrobiłeś to, na co innym brakowało odwagi.
Ale w nosie już nie dłub. :)
Czy przez "matka świadomie może uszkodzić swoje dziecko, narażając je na trwałe kalectwo, niepełnosprawność, choroby i wady wrodzone" rozumiesz sam fakt zajścia w ciążę w oparach alkoholizmu? Jeśli tak to rozumiem, że taka kobieta zachodzi w tę ciążę w wyniku kontaktu z butelką, tak? A może był tam Tatuś? No ale przecież Tatuś to już nie uszkadza wtedy. Tylko ta matka wstrętna.
OdpowiedzUsuńPoza tym fałszywie ubolewasz, że nie można takiej kobiety podwiązać (też uważam, że się powinno) dobrze lokalizując źródło problemu ("bo to grzech") w traktowaniu rozrodczości kobiet jako narzędzia do przepychanek ideologicznych aby zaraz potem walić na oślep w nieszczęsny feminizm, który w Polsce praktycznie nie istnieje. W naszej prawicowo konserwatywnej krainie kobiety nie mają praktycznie prawa do aborcji nawet kiedy wzgardzone konają w męczarniach (vide sprawa Agaty Lamczak) albo zmuszane są do traumatycznych przeżyć rodząc ciężko chore skazane na śmierć dzieci (vide potworności Chazana). Nie mówiąc już, że setki zgwałconych kobiet w praktyce nie są w stanie ubłagać sądów i komisji lekarskich o aborcję i traktowane są de facto jak inkubatory dla potomstwa zwyrodnialców, którzy je zgwałcili.
Nie wiem czemu miała służyć ta wstrętna, niesprawiedliwa wstawka na koniec. Patrząc chronologicznie na Twoje wpisy można zobaczyć jak narasta w Tobie pogarda do kobiet. Być może frustracja i wypalenie, o której piszą wyszydzani przez Ciebie inni kuratorzy daje się we znaki (no bo wiadomo, że inni to mięczaki i jelenie. To Ty jesteś tym jedyny prawdziwym. Ty im pokażesz, niech no tylko przeczytają przydługie i nieinteresujące czytelników wstępy do notek, w których się z tymi innymi, kaleczącymi sztukę twardego kuratorstwa rozliczasz).
Twoja była od dziś czytelniczka zmęczona osobistymi wycieczkami, upychaniem ideologii i toksyczną goryczą zatruwającą do niedawna świetną lekturę.
Co ty piszesz człowieku? Bardzo trafny wpis na blogu, rzadko gdzie można przeczytać tak trafną analizę sytuacji programu 500+ Dlaczego w tv się o tym nie mówi jakie będą tego konsekwencje?
UsuńPewnie te 500zł naprawdę komuś pomoże, ale to będzie mniejszość. Patologia się rozmnoży i potem i tak będzie trzeba wydać na leczenie takich dzieci itd niż te 500zł co miesiąc.
Będę bronił autora wpisu bo prawdę napisał, a to że nikt oficjalnie tego nie powie i w mediach tego nie potwierdzi to już nie moja sprawa.
Widać że jedyne informacje jakie chłoniesz to programy telewizyjne dlatego nie potrafisz dostrzec nic ponad to, wierzysz tylko w to co powiedzą w tv, tyle że tv nie znaczy prawda. Dlatego wielce się oburzasz bo masz klapki na oczach niestety. W sumie to nie ty jedna.
Usuń@Blues Saraceno
UsuńDziwię się tylko, że dopiero teraz to zauważyłaś. Kuratora od swoich podopiecznych dzieli naprawdę cienka granica http://margineszycia.blogspot.com/2012/04/tomus.html Kto wie, czy sam na takich "baletach 50km dalej" nie napłodził sobie przyszłych kurowanych.
@Anonimowy
Tu nie chodzi o rdzeń notki, tylko otoczkę. Bardzo wiele osób zgadza się co do faktu szkodliwości prymitywnego socjalu w postaci 500zł do łapy, ale tylko część z nich potrafi skrytykować ten program z klasą, nie pieprząc przy tym bzdur o murzyniątkach czy feministkach.
>zapomina się murzyniątko że bawełnę na czas trzeba zbierać
OdpowiedzUsuńI ty się dziwisz, że mają cię za prostaka? XD Tego nawet nie trzeba komentować.
PS. Idea, że dziecko należy do rodziców i mogą z nim zrobić co chcą, to myśl skrajnie prawicowa. Nie powiesz mi chyba, że twoi "pacjenci" są przedstawicielami intelektualnej lewicy? XD Natomiast płód owszem, jest pasożytem przyrośniętym do ciała kobiety i żerującym na nim poczyniając ogromne szkody, stąd kobieta powinna mieć prawo od niechcianego gościa odciąć się kiedy chce i wyeksmitować go z nielegalnie zajmowanej macicy, ale na to właśnie polskie prawo nie pozwala, więc te bogate i świadome jeżdżą sobie po prostu na Słowację i tam usuwają komfortowo, legalnie i z pocałowaniem ręki, a biedne celowo bądź nie dalej prowadzą wyniszczający tryb życia rodząc sfasowane potwory, dzięki którym masz prace i pole do bóldupnego popisu na swoim blogasku. Umożliwienie kobietom zarówno sterylizacji, jak i aborcji znacznie zmniejszyłoby wymiar patologii toczący nasz kraj, ale do tego trzeba feministek, a nie prawicowych myślicieli i ich koślawej logiki na ślepo wskazującej kolejnych urojonych wrogów ludu (czyt. prawdziwych, heteroseksualnych, konserwatywnych menszczyzn, co to poruchać lubią, ale "szmaty" zwalczają itd.)
PS2. Ta butelka była litrowa. xD http://i9.pixs.ru/storage/1/4/6/butjpg_6519451_21233146.jpg
Nie wiem po co mieszać do tego feminizm? Myślę, że feministki właśnie byłyby za tym, żeby te patolki podwiązać.
OdpowiedzUsuńJa przynajmniej, za feministkę się uważając, jestem za ;-)
Czy dobrze rozumiem, że niczym prawilny prawicowiec, pro-lifer i tak dalej, uważasz, że lepiej by owe patolki rodziły kolejne pokolenia patoli? coraz gorszego sortu, bo geny coraz gorsze i upośledzenie większe. To lepsze niż aborcja? Wnioskuję o tym z akapitu o feministkach i stwierdzeniu "płód to nie dziecko".
Czy też może po prostu uważasz, że należy owe patolki karać za złe prowadzenie się w ciąży, bo potencjalnie szkodzą zygocie? ciekawe jak miałoby to działać? jak dla mnie powinny być karane już za samo zajście w ciążę ;-) ale niestety, aktualna opcja polityczna będzie je nagradzać za pomocą 500+...
co do akapitu drugiego Twojej wypowiedzi - wręcz przeciwnie. Czytam tego bloga nie od dziś i autor NIE jest zwolennikiem rodzenia na siłę. Ba! Uważa, że patolki, które wydały na świat dziecko z FAS (jedno, drugie) powinno się sterylizować, żeby nie mogły dalej zachodzić w ciążę i krzywdzić kolejnych pokoleń. Tekst o feministkach, to metafora. Taka patolka chla na umór w czasie ciąży, organy państwowe nic z tym nie robią, a później dostanie taka zapomogi na upośledzone dziecko. Tak jak feministka rości sobie prawo do legalnej aborcji, tak patolka do chlania w czasie ciąży - coś w tym klimacie ;).
UsuńPanie Kuratorze. Bardzo się cieszę, że Pan wrócił i że zabiera Pan głos w sprawie 500+. To ja upominałam się o Pana opinię na ten temat na mydrea.ms i z wielką przyjemnością udostępniłam poprzedni wpis na ten temat na FB. Ale z tymi feministkami, to mnie Pan wkurzyłeś. Feministki akurat walczą o lepszy dostęp do antykoncepcji, lepszą edukację w tym zakresie i mozliwość usunięcia ciąży m.in. ze względu na warunki bytowe. W żadnym razie nie walczą o przyzwolenie na palenie fajek i spożywanie alkoholu w ciąży. Tu idzie o chciane, świadome macierzyństwo. O to, żeby dzieci rodziły się tam, gdzie będą mieć dobre warunki do życia, a nie tam, gdzie w najgorszym wypadku trafią do beczki po kapuście, a w najlepszym do bidula. Więc zdaje się, że stoimy po tej samej stronie barykady. Mam nadzieję, że to był jakiś dziwaczny skrót myślowy.
OdpowiedzUsuńto o feministkach to metafora, coś jak feministka chce mieć prawo do wybrania być w ciąży czy nie, a może ją usunąć. Tak patolka do wyboru chlać w czasie ciąży i jak dużo, bo to przecież jej brzuch i jej dziecko (na 500PLN)
Usuńmoże i metafora, ale kiepsko trafiona. bez sensu i nie na miejscu.
UsuńOdnosząc się do całokształtu, to jesteś "Kuratorze" patolem! Bo tylko patole, lub zboczency emocjonalni wykonuja zawody tego i podobnego typu! Wyładowania emocjonalne związane z rzeczywistością codziennego świata, coraz bardziej tracaja myślą polityczna! Co innego przerysowane opisywanie rzeczywistsci, a co innego wywnetrzanie swych pogladow, panujacych na temat systemu! Jedynym problemem w systemu sa osoby wypalone, ktore nie potrafia robic nic innego lub niechca bo pomimo tego ze narzekaja, to kaska jest z tego calkiem niezla! Zatem bez obludy! Tylko rzetelnie i uczciwie pracowac lub poprostu zwolnic sie!
OdpowiedzUsuńInny kurator, tylko nie obdarzony talentem pisarskim, czy może ktoś z klientów systemu?
UsuńInny kurator może nie obdarzony talentem pisarskim, ale realista!
UsuńWpis mi się bardzo podobał.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że ten blog istnieje.
Czekam z niecierpliwością na kolejne wpisy.
no i to mnie wlasnie przeraza. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńZ zaciekawieniem czytam tego bloga, komentarze już trochę mniej ciekawe, za dużo ideologii a za mało logiki i konsekwencji. Jeśli przyjmiemy, że człowiekiem jest się od poczęcia to wówczas należałoby karać (no bo chyba się kara jeśli maltretuje już urodzone dziecko no nie?), ograniczać wolność takich matek - pali i pije w ciąży - do zakładu, urodzi, dziecko zabrać, jeśli nie rokuje. W sumie każdy może się naprawić, więc sterylizacja to dość drastyczny środek.
OdpowiedzUsuńA jak człowiekiem się nie jest to o co te zawodzenie. Sterylizacja, eutanazja, eugenika i co tam kto jeszcze chce.
A politycy są od wyglądania w TV i obiecywania. Na niczym innym się nie znają i wszystko spieprzą do czego się dotkną.
Ciekawe czy to wszystko co Autor opisuje da się rozwiązać? Tak mi się zdaje (ciekawe czy ktoś to kiedyś badał), że w takiej patologii trwa się całymi pokoleniami niezależnie od państwa i prawa. Taki inny świat obok.
Czy jedyne wyjście to zabierać te dzieci zanim się stoczą? Ponoć jest 600 tys małżeństw, które chcą mieć dzieci a nie mogą. Czy jednak takie rozwiązanie też stworzyłoby kolejne patologie, tylko inne w końcu być zabrany z domu to obcych też wywołuje jakieś traumy.
Pewnie cześć z tych młodych dziewczyn i chłopaków znalazłoby jakiś normalnych partnerów jeśli by się wysilili i przy jakiś dobrych wzorcach i wyszłoby z tego syfu, tyle ludzi jest przecież samotnych i cale mnóstwo takich, którzy maja czas lub środki aby jakoś pomagać.
Ale przypomina mi się, taka autentyczna amerykańska historia, jak to chłopak znalazł sobie taką dziewczynę (bita przez ojca, problem narkotykowy - wówczas jeszcze tylko trawka) i nawet miał na nią dobry wpływ (zaczęła się uczyć, itd). Jednak nie wyszło, wolała stare destruktywne towarzystwo. Powiedzieli mu mniej więcej tak - przypuszczalnie byleś największym szczęściem jakie mogło ją spotkać, ale one nie nadaje się ani na żonę ani na matkę. Będąc jej mężem musiałbyś równocześnie być jej terapeutą, kuratorem, strażnikiem i ojcem (dla niej a dla dzieci i ojcem i matką) a to za dużo nawet dla najbardziej dorosłego i doświadczonego nie mówiąc o 20 latku. Ona nie byłaby dobrą matką, bo nie wyniosła z domu takich umiejętności.
To chyba tak jest, że jak ktoś nie chce chodzić w kieracie jak 90% czy więcej ludzi to mniej lub bardziej świadomie stacza się w takie życie ciągnąc całe swoje otoczenie w to bagno i chyba niewiele się da z tym zrobić.
genialne myśli prosto z dupy życia wyjęte
OdpowiedzUsuńczasem warto spojrzeć prawdzie w oczy, zanim się zacznie rozdawać
od lat tu zaglądam;
zwłaszcza po każdym:
'wydawało mi się, że gdy nieba przychylę to ' - niestety do nieba trzeba się wspinać
i nie ma na skróty; gdy ma się 5, 10, 20 lat w plecy to jest daleko i nie ma talonów po pińcet :(
nijak nie ma na skróty :(
Niech pan wróci do opisywania swych "kuratorskich przygod" bez tych ideologicznych wstawek, bo w tym był pan najlepszy. Niech wszystko wróci na właściwe tory, bo pańskie uprzedzenia do feministek, par homo adoptujących dzieci, czy jakiekolwiek inne poglądy nikogo nie interesują, a wywołują tylko niepotrzebne poruszenie.
OdpowiedzUsuń