sobota, 28 czerwca 2014

Leokadia


       Drodzy czytelnicy bloga. Z przykrością chciałem poinformować, że zostałem nagrany jak pod niebiosa wychwalam nasz rząd, popieram proponowane zmiany legislacyjne w ustawie o kuratorach, możliwość zrobienia ze mnie podrzędnego urzędnika, który na pierdnięcie sędziego, ma na baczność stawać i nie daj Panie Boże Wszechmogący mieć własne zdanie. Tak! Potajemnie nagrywałem siebie i w zaciszu swojego gabinetu, który dzielę z 3 innymi kuratorami, puszczam na słuchawkach swoją rozmowę rozglądając się wokoło czy ABW, CBŚ i WOŚP mnie nie podsłuchują. Kierownik patrzy na mnie podejrzliwie, gotowy sprzedać każdego by tylko awansować wyżej i dostać nagrodę. Inni kuratorzy ze spuszczonymi głowami tworzą swoje historie w zaciszu szeleszczących komputerów, wstukując swymi palcami historie przez życie pisane, marząc czy w tym roku dostaną awans czy znów wszyscy usłyszą że kryzys jest i pieniędzy nie ma, dorabiając w międzyczasie gdzie się da. Szczęśliwi ci, których druga połówka zarabia średnią krajową i spinają domowy budżet, a w okresie urlopowym mogą wyrwać się na wczasy, choć jednotygodniowe.

       Rozglądam się wokoło siebie. Nie potrzebuje patologii którą odwiedzam w terenie by widzieć ją wśród ludzi mnie otaczających. Sam czasami zastanawiam się czy nie jestem jej częścią. Uśmiechnięte twarze, które na różnego rodzaju szkoleniach wdzięczą się do płci przeciwnej, pozostawiając w domu swoje drugie połówki. Pod pretekstem szkoleń wyjeżdżają w Polskę, by odreagować, nachlać się i zaimprezować a i niektórzy mieć nadzieję że zaliczą kogoś, ku uciesze innych współbiesiadników. Oczywiście, nie uogólniam, ale tak bardzo często się zdarza. Coraz częściej seks staje się zabawą, sportem służącym zaspokojeniu swych potrzeb, by potem obciągając spódniczkę i zapinając rozporek powrócić do codziennych swoich zadań. Rewolucja seksualna spowodowała, że coraz mniej nas dziwi to, ze ktoś z kimś się przespał, a wiele osób wręcz zazdrości, że nie mają tyle odwagi by „skoczyć w bok”. Na tym świecie połowa facetów zdradza, podobnie tyle samo kobiet. Podobno 10 % dzieci w związkach małżeńskich pochodzą ze zdrady. Zdziwieni? Hmmm, chyba nie ma czym.

       A co z facetami będącymi w morzu, w trasie samochodem, z dala od rodziny, żony, w wielotygodniowej podróży? Czy wszyscy oni utrzymują wierność swoim żonom, dziewczynom? A co z kobietami, pozostawionymi w domach, które spragnione są ciepła męskiego ramienia? Czekają na wybranka po kilka miesięcy i tygodni? Podejrzewam że nie wszystkie. Podejrzewam że wiele z tych kobiet chce wierzyć że facet jest im wierny, bo nie maja innego wyjścia. Tak im łatwiej – nie pytają, nie sprawdzają, nie starają się domyśleć. Bo po co im ta wiedza? By się zadręczać i szlochać do poduszki? Nie, nie chcą wiedzieć i chcą wierzyć ze ich wybranek stojąc w nocy na parkingu zamyka się w swej szoferce i śni o niej, marząc o czekającym go seksie za kilka dni czy tygodni, gdy obok koledzy prześcigają się w rżnięciu prostytutek. Zresztą, to samo myśli facet o swojej wybrance – samotna, czekająca na niego zona, która w wieku 25-35 lat radość z mężczyzny ma 1-2 razy w miesiącu albo i rzadziej. O czym będzie to opowieść? O dziwce, sprzedającej się na ulicy i obsługujących spragnionych kobiecych wdzięków tirowców, jak popularnie mówi się na ludzi wykonujących ten zawód.

       Sposób na życie tej samotnej matki był prosty. Obsłużyć jak największą liczbę facetów na trasie szybkiego ruchu i zgarnąć kasę. I tu moi czytelnicy, nie mający za bardzo pojęcia, powiem wam jak wygląda wiele tirówek. To nie tylko ubrane w mini ponętne Rumunki czy Ukrainki, stojące i pilnujące przydrożnych drzew, ale także starsze kobiety, które mijacie na ulicy czy w markecie na zakupach. Moja bohaterka ma koło 40 lat i od dobrych 10 para się tym najstarszym zawodem świata. Nie stoi też przy drodze i nie kusi swoimi wdziękami, bo najnormalniej w świecie ich już nie ma, ale ma coś, co powoduje że ma klientów. Jest jak bar przydrożny, który utrzymuje się ze stałych bywalców, spragnionych taniego żarcia i zniżek, bo dana trasę pokonuje kilka razy w miesiącu. Dlatego nasza bohaterka jest jak ten bar, żarłodajnia – polecana i używana przez stałych klientów, którzy biorą ją w pakiecie do obiadu i kawy. Za 50 złotych obciągnie, za 80 złotych zarucha w grubej gumie, by za kilka dni znów wrócić na posiłek i przyjemność z Leokadią, bo takie imię jej nadajmy. Podobno prostytucja wciąga, tak jak wciągają łatwe pieniądze, więc Leokadia już 10-15 lat obciąga spocone fiuty facetom w wielkich samochodach,  którzy możliwość zaspokojenia seksualnego sprowadzili do poziomu defekacji. Wracają potem do swych kobiet, całując je delikatnie w usta na powitanie, jako dowód wierności. Podobno dlatego nie całuje się prostytutki w usta. Nigdy!

       Leokadia trafiła przed oblicze sadu rodzinnego z zawiści ludzkiej. Nie mieszkała w pięknej willi ale w chałupce kilkurodzinnej, gdzie miała swe mieszkanko w którym wychowywała córeczkę. Niemałą już, bo 10-letnią, pilna uczennicę pobliskiej wiejskiej szkoły. Mała była zadbana, do szkoły chodziła regularnie, miała dobre oceny, wszystkie opłaty na bieżąco. Piórniczek, zeszyciki, książeczki. Nic do czego można się doczepić. Leokadia do domu nie sprowadzała facetów, na dobranoc ja przytulała, być może czytając książki o księciu z bajki, który na pięknym rumaku porwie małą księżniczkę do swojego królestwa, gdzie będą żyli długo i szczęśliwie. I właśnie ta szczęśliwość przeszkadzała niektórym mieszkańcom, którzy nie mogli patrzeć, że Leokadia nie jest taka jak one – mające mężów pijaków, zaniedbane dzieci, nie stała i nie żyła plotami jak one, nie skarżyła się, nie narzekała na swój los. Cicha, spokojna kobieta zarabiająca swym ciałem na życie. Dla nich była szmatą, bez honoru, choć one same w opiece po zasiłek pierwsze wystawały, traktując to jako jedyne źródło dochodu. Nie mogły znieść że jej córka nie powtarza żadnej klasy, nie ma dożywiania opłaconego z pomocy społecznej, nie oszukuje, nie kombinuje. Po prostu się prostytuuje.

       Jeden donos, drugi, wywiad kuratora. Podobno dziecko same w domu zostaje, gdy mamusia obsługuje panów na drodze. Że zaniedbane, że głodne, ze do domu nie ma jak wejść. Oprócz tego matka kurwiszon i dziecko zabiera na trasę. Opinia jaką ma matka na wsi spowodowała, że pomimo nie stwierdzenia zaniedbań, ograniczono jej władzę rodzicielską.

       I tak kurator jeździł przez 8 lat do Leokadii, doglądając córeczkę i prawiąc morały matce. Ta kiwała głową i dalej stawała na autostradzie. Prostytucja karana nie jest, a w końcu Leokadia ma prawo sypiać z kim jej się rzewnie podoba.

       I tak w wieku, gdy jej córka osiągnęła 18 rok życia, sąd zaprzestał sprawowania nadzoru. Bo pełnoletnia.

       Po kilku miesiącach od uchylenia nadzoru, jadę drogą ekspresową. Widzę siedzącą na ławeczce pod barem Leokadię. Obok niej siedzi jej córka.


50 komentarzy:

  1. Nie takiej puenty się spodziewałam. Czyli sąsiadki miały jednak słuszność.
    Trzeba było radykalnie. Odebrać i cześć. Niedaleko pada od jabłoni jabłko...?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A niby czemu miały słuszność? Lepsza uczciwa prostytutka niż menele, żebrzący w MOPSie o kolejny zasiłek na wódę, wychowujący dzieci w syfie. wśród niekończących się kłótni. Prostytutki nikomu krzywdy nie robią, o zasiłki nie żebrzą. A że praca poniżająca? A zapierdalanie za 5zł/h na umowie śmieciowej w callcenter, gdzie na szkoleniach wyzywają cię od idiotów, bo nie wcisnąłeś emerytce internetu za 200zł poniżające nie jest?

      Usuń
    2. Do: Anonimowy28 czerwca 2014 17:31

      A ty gamoniu gówno wiesz, i gówno widziałeś w życiu. Jesteś pewnie jednym z tych wszystko wiedzących gimbusów, którzy się popisują swoją "wiedzą" na różnorakich blogach.
      Większość korzystających z MOPS-ów to nie żadna patologia. Są to w większości ludzie, nawet po studiach, co nie mogą sobie znaleźć pracy z przyczyn od nich niezależnych.
      Po upadku komuny, wiele przedsiębiorstw upadło, a nowe nie powstały. Są obszary w Polsce gdzie jest pustynia gospodarcza. A największymi pracodawcami w okolicy są urząd gminy, szkoła, i wiejski sklep. W wielu miasteczkach największym pracodawcą w okolicy jest szpital czy urząd miasta.To gdzie ci ludzie mają iść do pracy?
      Do dużych miast takich jak Warszawa, Kraków wszyscy się nie przeniosą, bo wynajęcie jakiegoś mieszkania kosztuje nierzadko więcej niż pensja, którą by zarobili (pod warunkiem że ich pracodawca nie oszuka i wypłaci na czas). Wiele z tych ludzi korzystających lub niekorzystających z MOPS-ów mają kłopoty z zakupem biletu na autobus do najbliższego miasta. Więc o czym my tu rozmawiamy.

      Usuń
    3. Bardzo dziękuję za diagnozę, dobrze wiedzieć, że jakiś cham więcej wie o mnie niż ja sama, oczywiście, myląc się jedynie w takich "drobiazgach" jak płeć, wiek czy stopień wykształcenia.

      Naucz się, kurwa, czytać. Czy ja gdzieś napisałam, że wszyscy ludzie korzystający z pomocy MOPSu to menele? Mam nadzieję, że matury nie masz, bo inaczej wstyd za państwo, że komuś, kto nie potrafi zrozumieć prostego akapitu po polsku taki papier dano. Pisałam o żebrzących na wódę menelach i innych patolach, a nie WSZYSTKICH ludziach. Jak nie rozumiesz różnicy, to zawrzyj klawiaturę.

      Usuń
    4. Jakbym napisał, że kobiety (a zwłaszcza Polki) są kurwami, to ty i tobie podobne byście się zaraz wydarły, że generalizuję. Ale jak ty napiszesz jakąś głupotę, to jest dobrze.
      Jak tak rozgrzeszasz prostytutki, to pewnie sama dawałaś d****y na studiach swoim "profesorom" w zamian za zaliczenie egzaminu. W pracy za awans, lub podwyżkę.

      Usuń
    5. zamknij morde mezczyzno i idź do garazu naprawic mi auto

      Usuń
    6. Anonim pewnie skoro tak rozgrzesza meneli, sam pewnie zulił kasę na jabola, albo dawał dupy za wódkę...

      Usuń
  2. "Nie, nie chcą wiedzieć i chcą wierzyć ze ich wybranek stojąc w nocy na parkingu zamyka się w swej szoferce i śni o niej, marząc o czekającym go seksie za kilka dni czy tygodni" Jak dla mężczyzny jedyny smutek, kiedy jest daleko od żony, to smutek z braku seksu, to to p###a a nie mężczyzna...

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham czytać tego bloga. Otwiera oczy na świat i dzięki niemu zwraca się rzeczy na małe, z reguły nie istotne rzeczy. Każdy post wciąga i zmusza do refleksji. Czekam na następne posty!

    http://my-normality.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Jako człowiek wychowany na bajkach, spodziewałam się zakończenia jak z bajki... córka na studiach, spotyka księcia... itd...
    Jeszcze raz przekonałam się, że bardzo naiwna jestem.

    OdpowiedzUsuń
  5. Moi rodzice prowadzili lata temu bar przy drodze nad morze. Na parking przychodziły takie dwie "panie lekkich obyczajów" - jak się potem okazało matka i córka. Mówiliśmy o nich pieszczotliwie "nasze dziwki". Młoda byłam, sama nie wiedziałam co o tym myśleć, ale spokoju mi to nie dawało. Zagadałam więc kiedyś do starszej, wprost zapytałam czemu pozwala by córka też się prostytuowała. Mega logiczna odpowiedź brzmiała tak, że młoda do wyboru miała właśnie kolejkę do mopsu, gopsu czy innego "psu", albo kolejkę panów tirowców. Wybrała to drugie, bo można wyżyć, w miarę godnie, nie martwić się co do gara włożyć, kupić sobie nowy fatałaszek.... O ile wcześniej myślałam, że kurwy to patologia, tak po tamtej rozmowie doszłam do wniosku, że ten kraj to patologia, skoro dupy dawanie jest korzystniejsze niż śmieciowa praca lub pomoc społeczna. Tylko dumę i godność podobno trzeba wyrzucić, bo nawet schowana do kieszeni gniecie i uwiera.

    OdpowiedzUsuń
  6. Początek mnie nieco razi... ale sporo w nim prawdy. Co do opowiadania o ,,panience'' to 100% prawda, też zam podobną osobę i historie. kane

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak dziewczyna pilnie się uczyła, i miała dobre oceny w szkole, to nie mogło stare kurwisko wysłać córki dalej, żeby się uczyła. A tak mamy kontynuację patologii, bo prostytucja to też rodzaj patologii.
    Dawanie dupy, zamiast uczciwej pracy, to w chyba każdym kraju na świecie lepiej się opłaca niż bycie np. kasjerką w supermarkecie. Nawet w takiej Szwajcarii, czy Norwegii, gdzie każdy, nawet najniżej w hierarchii społecznej żyje na dosyć wysokiej stopie, to również są prostytutki. To też zależy od charakteru. Jedne pójdą do takiej "pracy", inne wolą pracować za najniższą pensję w fabryce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Boli dupka, że mądra, wykształcona córka doszła do inteligentnego wniosku, że nie zamierza harować jak głupia, tylko woli pracę prostą i przyjemną? To, że ci się coś nie podoba w jej życiowym wyborze, to tylko i wyłącznie twój problem. Prostytucja jest tak dochodowym zajęciem z jednego, no może dwóch powodów - po pierwsze nieopanowani seksualnie faceci, których łatwość każe im dopłacać do stosunków, a po drugie idiotyczny ostracyzm społeczny i surowość w wychowywaniu kobiet, przez co zabija się w nich inicjatywę i wolną wolę. Patologią jest patriarchat i różne traktowanie ludzi ze względu na płeć.

      Usuń
    2. @ Cap Nadbałwański.
      Skąd kurwo wiesz, że stara nie zmusiła córki, żeby wykonywała razem z nią najstarszy zawód świata. Według takiej kurwy jak ty, za całe zło na tym świecie winien jest patriarchat i kościół katolicki.

      Usuń
    3. Za całe zło dzisiejszego świata winni są głównie mężczyźni, którzy patriarchat i religie stworzyli. :-)

      Usuń
    4. @Chujozard Nihil.
      Gdyby nie było mężczyzn i patriarchatu, a samice rozmnażałyby się przez jedynie przez dzieworództwo, to żadnej cywilizacji by nie było! Nie oszukujmy się.

      Usuń
    5. Wręcz przeciwnie. Patriarchat opóźnił o 1000 lat rozwój cywilizacji, jeśli nie więcej.

      Usuń
    6. Ty chujozard jesteś takim samym matołem jak ten caban nadbałtycki. Coraz "lepsza" menażeria na ten blog zagląda :))).

      Usuń
    7. Skoro mieli tak wścibskie i wredne sąsiedztwo, że już w dzieciństwie nie dawali jej żyć i skończyło się na kuratorze, to w przypadku faktycznego przestępstwa, jakim jest stręczycielstwo, z przyjemnością donieśliby o tym na policji.

      Usuń
    8. A dlaczego uważasz prostytucję za nieuczciwy zawód?

      Usuń
    9. A co uczenie obecnie daje? Poza moze medycyna, teraz po studiach, szczegolnie kobieta, cud jak znajdzie prace za 1200 zł. Ja skończyłam studia humanistyczne, wysłałam ponad 1000 cv, i tylko dwa razy zostałam zaproszona na rozmowe kwalifikacyjna. Studia praktycznie nic nie daja, jak sie nie ma rodziny ustawionej, co człowieka gdzieś poleci, załatwi chocby pierwsza prace

      Usuń
  8. Pozwolę sobie tylko pierdolnąć cytatem z szanownego autora, żeby nie zapomniał, że jest dokładnie taki sam, jak osoby, po których jeździ:

    "(...) a trzy siostrzyczki, osiedlowe kurwy, co miesiąc znajduja nowego frajera, do którego sie wyprowadzają. Ale jak to z kurwą bywa, nawet najlepsza się znudzi i z powrotem wracają by spać na materacach w przedpokoju. Przyznać jednak trzeba jedno - dziwki ładne są i jak się odpierdolą na balety, to nie jeden ślini się na ich widok. To jest własnie powód, dlaczego nie łażę na balety w mieście gdzie znam patoli. Prawie wszystkie, które są gotowe na ciebie po postawieniu piwa, to syfiary - odjebane i ubrane odświętnie na balety, z podmytym kroczem. A najbardziej wkurwia mnie, że są takie, które na mój widok wręcz celowo krążą wokół mnie i sie ocierają, uśmiechając się w moją stronę, licząc na to że zaliczą kuratora. Po dwóch czy trzech takich akcjach, nauczyłem się jeździć na balety do miasta oddalonego o 50 kilometrów."

    Źródło: http://margineszycia.blogspot.com/2012/04/tomus.html

    Tak więc miłego jeżdżenia na balety 50km dalej, żeby nie wiedzieć, w co się wkłada przyrodzenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak się zastanawiam, szanowny przedmówco, że możliwym jest iż dopuszczasz się niejakiej nadinterpretacji, która jest gorsza niż jej brak. Kurator nie napisał, że jeździ na balety do miejscowości oddalonej o 50 km po to, żeby bzyknąć jakąś "obcą" dziunię. Ja, na przykład, zrozumiałam jego wypowiedź w ten sposób, że jedzie 50 km, żeby nie narażać samego siebie na ocierające się panny, które kurator zna z codziennej pracy, przez co nie da się nabrać na wysoki pantofelek, tusz na rzęsach i cekinową bluzeczkę. Co nie oznacza, że jedzie gdzie indziej, żeby - jak to elegancko nazwałeś - "włożyć w coś przyrodzenie".
      Życzę mniej radykalnych sądów, bądź chociaż większej powściągliwości w ich wyrażaniu.
      Pozdrawiam.

      Usuń
    2. To, co piszesz pojawiło się dopiero po słowach "A najbardziej wkurwia mnie", więc jest tylko dodatkowym powodem, dla którego nie wybiera lokalnych baletów, bo nie tylko on zna patolki, ale one znają też jego. Tekst przed tymi słowami jasno wskazuje, że gdyby nie wiedział, kim są te laski, to sam by się do nich ślinił i starał się przelecieć za piwo, tak więc wybiera miejsca, gdzie może robić to bez świadomości, co zalicza.

      Usuń
    3. Nadal nadinterpretujesz, moim zdaniem.

      Usuń
  9. Ależ Pan jest wulgarny i obleśny w określaniu i opisywaniu kobiet, To jest po prostu tak ohydne, ale nie to co żeś Pan tutaj powypisywał o niej, ale język jakim się Pan posługujesz. Mentalność menela. Może powinien Pan zmienić zawód.

    OdpowiedzUsuń
  10. @Chujozord Nihil - może dlatego, że jak większość mężczyzn został wychowany w przekonaniu, że kobiety do istoty piękne, doskonałe itp., a rzeczywistość brutalnie zweryfikowała ten obraz
    wystarczy spojrzeć na obecne małolaty dające za drinka, kobiety, które wyjechały na zachód dające za lepszą pracę, czy prostytucję internetową, a o sponsoringu nie mówiąc
    kobiety upadły i albo tego nie widzą, albo nie chcą widzieć

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgrabna zmiana tematu. Napisałam o czymś zupełnie innym. Seksualność kobiet nie ma nic do rzeczy tutaj.

      Usuń
    2. Kobiety upadły? To co powiesz o samcach, którzy nie tylko dają za darmo, ale jeszcze tym kobietom za to dopłacają? Mądre kobiety po prostu wykorzystują waszą niezmierną głupotę i chorą puszczalskość. To was tak boli zjebane samczyki, że nawet nad własną seksualnością nie macie kontroli, a co dopiero nad kobiecą. xD

      PS. Gówno mnie obchodzi jak zostałeś wychowany, świat nie jest stworzony, by spełniać twoje spierdolone oczekiwania. Jak ci się kobiety nie podobają, to idź się kurwa zabij, nikt nie będzie po tobie płakał.

      Usuń
    3. nie dopłacają, tylko płacą, a to zasadnicza różnica

      Ja nie ma problemu, że kobieta mnie wykorzystuje :)

      PS. Mnie wychowali, Ciebie na śmietniku za małego zostawili i dopiero wyszedłeś

      Usuń
    4. @Chujozord Nihil - czy już poprawność polityczna ludziom mózgi wypaliła?
      Jak nazywasz rzeczy po imieniu to już jest to niestosowne/złe/wulgarne/obleśne?
      Gdybyś widziała, co kobiety potrafią zrobić, to byś się za głowę złapała. Potrafią być bardziej bezwzględne i okrutne niż mężczyźni, bez sumienia i kompasu moralnego (ale pewnie się z tym nie zgodzisz, bo przecież mężczyzna to napisał).
      Autor nie ma takiego stosunku do wszystkich kobiet, ale jak ktoś jest spierdoliną, to nie ważne, czy mężczyzna, czy kobieta [ale chwila, przecież kobieta nie może być menelką, patolką, alkoholiczką, morderczynią, dzieciobójcą, bo to wymysł mężczyzn]

      Usuń
    5. @Anonimowy30 czerwca 2014 19:09
      A co złego, okrutnego i bezwzględnego jest w prostytuowaniu się? Czy ty od tej swojej spierdolonej moralności mózg sobie na lewą stronę wywinąłeś? Mężczyźni przodują w morderstwach, gwałtach, kradzieżach, a nawet w wypadkach drogowych, ale nie, według ciebie to kobiety są upadłe, bo używają swojego ciała do zarobku i poprawy bytu, kiedy wy, samce, za darmo, a nawet do tego dopłacając, ruchalibyście nawet zwłoki w przydrożnym rowie. Jeśli ktoś tu jest upadły, patologiczny i bezwzględny, to tylko mężczyźni. Na jedną popierdoloną kobietę, która rzeczywiście popełnia przestępstwa na szkodę osób trzecich przypada całe stado mężczyzn, którzy i tak biją ją w tym na głowę będąc głupsi, agresywniejsi i bardziej najebani.

      Usuń
    6. " może dlatego, że jak większość mężczyzn został wychowany w przekonaniu, że kobiety do istoty piękne, doskonałe itp., a rzeczywistość brutalnie zweryfikowała ten obraz"
      kobiety nie spełniają moich wyobrażeń o kobietach= strzelam focha, kobiety upadły. niezłe.
      kotku, wychowywanie ludzi w przekonaniu, że kobiety to istoty doskonałe jest bzdurne, miej pretensje do rodziców/dziadków/nauczycieli/whatever. btw, czemu "istoty", a nie "ludzie"?
      Generalnie istot doskonałych nie ma, przykro mi. Foch na rzeczywistość z tego tytułu jest dość słaby.

      Usuń
    7. kotku, wychowywanie ludzi w przekonaniu, że kobiety to istoty doskonałe jest bzdurne, miej pretensje do rodziców/dziadków/nauczycieli/whatever. btw, czemu "istoty", a nie "ludzie"? - wychowali mnie na porządnego człowieka, a że kobiety są takie jakie są, to je teraz traktuję jak szmaty

      Usuń
  11. nie wierzę Kuratorze, no nie wierzę w takie zakończenie!! Bez sensu i pozbawione żadnej logiki. Skoro dziewczyna dobrze, się uczyła to znaczy , że mając lat 18 była w liceum, czy też technikum. Piszesz, że matka dbała o nią i jej edukcję, trzymałą z dala od patologii. Więc gdzie tu sens?? Pewnie ci się przewidziało i nie siedziała przed barem z córką , a tylko z jakąś młodszą koleżanką. Świat nie jest idealny, świat jest przesiąknięty złem, ja to wiem- ale zazwyczaj układa się w jakąś logiczną całość, tutaj pieorznęła cała konstrukcja - musiałeś się pomylić!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może dziewczyna dalej się uczy, tylko dorabia w wolnym czasie? W końcu kasa lepsza, niż przy zbieraniu truskawek np.

      Usuń
    2. życie to nie bajka, nie kończy się szczęśliwie

      Usuń
    3. Dbała o jej moralność, trzymała z dala od patologi. Oczywiście ale co to znaczy. Czy moralność kurwy jest taka sama, czy kurwa postrzega kurwę jako patologię. Nie. Czyli i tu wszystko układa się w logiczną całość.

      Usuń
  12. "kto z Was jest bez grzechu niech pierwszy rzuci kamieniem"
    i tyle w temacie cizbo

    OdpowiedzUsuń
  13. a mnie przyszło do głowy inne rozwiązanie .córka usiadła z matką bo się jej nie wstydzi i miała okazje to pokazać otoczeniu.myslę,że dla matki to była ważna chwila.. dla mnie to wcale nie oznacza, że młodsza pracuje w wiadomy sposób.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooooo i własnie tej wersji bedziemy się trzymać - bo życie samo w sobie jest piękne - tylko ludzie czasami je psują..:(

      Usuń
  14. Dzieci często biorą przykłady z rodziców i nie zawsze te dobre. Takie bywają konsekwencje swojego wyboru.

    OdpowiedzUsuń
  15. Jakie inne perspektywy miała z drugiej strony ta córka? To jest życie w beznadziei, z której trudno się wyrwać. Mogła iść na studia, kształcić się, ale kosztem tego, że opisana Leokadia obsługiwałaby dwa razy więcej klientów, żeby córeczka w ogóle mogła się na tych studiach utrzymać. Prostytucja to droga, z której zazwyczaj trudno zawrócić, inaczej nie wystawałyby te stare, pomarszczone i wyniszczone życiem kobiety przy drogach. : (

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet po tych studiach niekoniecznie miałaby się z czego utrzymać. Prostytucja wśród studentek jest wysoka.
      Córka mimo wszystko poszła na łatwiznę (łatwiej dupę nadstawić). Miała taki przykład po matce. Wiele osób wyjechało za granicę i tam się utrzymują, jakoś dają radę.

      Usuń
  16. to, że siedziała na ławce niczego nie dowodzi

    OdpowiedzUsuń
  17. można by rzec ...czym skorupka za młodu nasiąknie tym na starość trąci ... tu nie trzeba czekać starości ... ta psuje interes :)

    W pełni zgadzam się z Tobą ,że wiele jest patologi wśród tych tzw normalnych ludzi - nie objętych dozorem :) . Smutne to , ale wydaje się ,że niektóre kiedyś uznawane za patologiczne zachowania , dziś stają się społecznie akceptowaną normą . :(

    OdpowiedzUsuń