O Matko Przenajświętsza, któraś Niepokalana wydała dzieciątko na świat.... W sumie początek historii mi nie wyszedł ale cholera z tym. Rzecz ma się o cudownie brzemiennych nielatkach, które w swej jakże młodej naiwności pozachodziły w ciąże nie do końca chyba wiedząc skąd tak naprawdę biorą się dzieci. Co prawda słyszały że chłopiec wkłada coś miedzy nogi, ale że w konsekwencji tego narodzą się dzieciaczki, to kto by się spodziewał.
Poruszając się po czeluściach zapadłych nor, gdzie jeszcze 30 lat temu PGR był wyznacznikiem zamożności wsi, a w całym kombinacie pracowały pokolenia rodzin, na mojej drodze stanęła pewna młoda dziewczyna, która po urodzeniu dziecka nie mogła zostać jego opiekunem prawnym, ze względu na wiek małoletni. W tej sytuacji należy dla dziecka które przyszło na świat wyznaczyć opiekuna prawnego, którym przeważnie zostaje mamusia takiej dziewoi i pełni swoja funkcję aż jej ukochana córeczka dopełni 18 roku życia.
Tyle wstępem, co by rozjaśnić niezorientowanym.
Lat siedemnaście i pół miało dziewczę, gdy otrzymałem zlecenie na wywiad środowiskowy w tej sprawie. Wciąż się zastanawiam po cholerę tam jechać, przecież wystarczyło wezwać małolatę i jej matkę do Urzędu Stanu Cywilnego i tam administracyjnie podpisać papiery. Ale nie, w tym kraju sąd musi decydować o wszystkim, marnując tony makulatury, czasu i prądu w elektrowni. Sam zauważyłem dziwną zależność - im większa informatyzacja, tym więcej papieru się produkuje. Po chuj to, to nie wiem. Wprowadzili nam oprogramowanie żeby nagłówki ładne się drukowały, bo tylko taki sens tego widzę. No i oczywiście żeby nas więcej kontrolować, bo system od razu wypluje jeśli zrobiłeś coś choć jeden dzień później.
Ale wróćmy do naszej nielaty, co to urodziła i musiałem do niej pojechać by odpowiednie wywiady porobić. Jak już na wstępie napisałem, była to wioska po byłym PGR-rze. W sumie kilka bloków, 3 domy na krzyż. Za daleko od miasta i nikt nowy się nie buduje. Określić można to miejsce gdzie "psy dupami szczekają". Podobno w tej wsi kiedyś mgła konia udusiła, ale to chyba plotki.
Zapomniałem Wam napisać, że niedawno zmieniłem samochód. Mój poprzedni trup postanowił wyzionąć ducha praktycznie na amen. Coś w nim stuknęło, puknęło i się rozkraczył. Nie żebym strasznie płakał, ale żal było go sprzedawać za przysłowiowa flachę domorosłemu mechanikowi samochodowemu, w końcu nie jednego patola na swe reflektory widział. Ale mus to mus. Zjebało się i nie ma co żałować. Podobno Niemiec płakał jak go sprzedawał pierwszemu właścicielowi w Polsce i przez pierwsze trzy miesiące dzwonił do Polaka co tydzień posłuchać jak silnik pracuje, ale ja byłem czwartym właścicielem więc telefonów od Niemca już nie dostawałem. No cóż, trzeba było szybko szukać kolejnego, ale tym razem zebrałem wszelkie oszczędności, pożyczka z banku i kupiłem sobie auto. Od Polaka, bo nie chcę Niemca wydzwaniającego co tydzień. Od tak zajebiście uczciwego Polaka, że już 3 tysiące włożyłem w tego jebanego, zasranego, rdzewiejącego grata. Ale mechanik powiedział ze jeszcze z dwa tysie i powinienem pojeździć spokojnie do następnej wiosny. Chuj Ci w dupę jebany oszuście. Uff, juz mi lepiej.
Ale wróćmy do naszej małolatki i jej dzidziusia. Podjechałem swoim wozem pod blok. A wóz mam ładny, rdzę na felgach stalowych nowymi kołpakami zakryłem, więc lśni się niczym psu jaja. Całe 100 kucyków ma pod maską, to mogę pijaków na wioskach błotem ochlapać, jak spod chałupy ruszę z kopyta. Miazga. Pukam do mieszkania, choć muszę przyznać że drzwi były ładne, całkiem nowe, pewnie z pińcet kosztowały razem ze wstawieniem. Szkoda że tego samego o klatce schodowej nie można powiedzieć, ale w końcu za dużo nie ma co wymagać. Najważniejsze że drzwi nowe, a reszta się okaże. Pukam delikatnie do mieszkania, a po chwili drzwi stają otworem i pokazuje mi się.....
Ja Was wszystkich kurwa przepraszam. Ale to zajebiście mocno przepraszam. Ja wiem że uroda to rzecz gustu. Że nie każdy jest piękny. Nie każdy jest słodziutką blondynką albo ponętna brunetką. Ale kurwa, ta młoda maszkara co mi w drzwiach stanęła wywróciła mi wszystkie bebechy do góry nogami, a w głowie kołatała mi myśl, jak mocno upośledzony był ten co ja bzyknął. Bo pijany by tego nie zrobił. Kurwa, żeby to zrobic z taka maszkarą żeby być pijanym w trupa, a trup nie rucha przecież!
No dobra, jak wyglądała? Hmmm, 160 wzrostu. Przeraźliwie chuda. Bez zębów na przedzie, a raczej z takimi kikutami zjedzonymi przez próchnice. Poobgryzane paznokcie, brudne nogi, brud na szyi. Śmierdziało od niej niemiłosiernie. Włosy długie i tłuste. Jednym słowem - tragedia. A najlepsze było to, że matka czysta, zadbana, w domu bieżąca woda i nawet mydło. A ona wcale szkoły specjalnej nie skończyła. Do kurwy nędzy!!! Jak można własną córkę doprowadzić do takiego stanu? Jak mozna w wieku prawie lat 18 nie widzieć siebie w lustrze?
Minęły z 3 lata. dziewczyna przyszła do mnie na dyżur. Od razu poznałem. Zbrzydła jeszcze bardziej. I była w ciąży. Przyszła podpytać co zrobić by ustalić ojcostwo. Ciekawi mnie kim jest ten ojciec nienarodzonego dziecka, cholernie ciekawi.
Uffff. Dobranoc :D