tag:blogger.com,1999:blog-1884283012751085374.post7160424828491096443..comments2024-03-17T16:33:10.750+01:00Comments on Na marginesie życia: Jaruś i jego DNANa Marginesie Życiahttp://www.blogger.com/profile/17703369644065383936noreply@blogger.comBlogger27125tag:blogger.com,1999:blog-1884283012751085374.post-35610975203749930092021-03-16T21:18:14.675+01:002021-03-16T21:18:14.675+01:00Alkoholizm to straszne uzależnienie. Niestety cięż...Alkoholizm to straszne uzależnienie. Niestety ciężko z niego wyjść tym bardziej, że sama osoba nie zdaje sobie często z tego sprawy. W takich sytuacjach z pomocą przychodzą psycholodzy. To oni mogą pomóc takiej osobie wyjść z uzależnienia. psychoterapeutagdynia.plhttps://psychoterapeutagdynia.pl/noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1884283012751085374.post-46232104688359908742021-02-13T22:51:57.021+01:002021-02-13T22:51:57.021+01:00Bardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i poz...Bardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.Adrian Moczyńskihttps://www.blogger.com/profile/08013149868570027936noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1884283012751085374.post-12564745939362159742013-08-25T15:17:51.901+02:002013-08-25T15:17:51.901+02:00Coraz więcej badań naukowych pokazuje, że mamy do ...Coraz więcej badań naukowych pokazuje, że mamy do czynienia nie tylko z genami i wychowaniem, ale też z szeroko pojętymi wpływami środowiska (polecam chociażby książkę "O chłopcu wychowywanym jak pies" Perry'ego). Jarek miał nie tylko geny po rodzicach i wychowanie babci, ale też doświadczenia prenatalne (możliwe, że również alkoholowe), a potem doświadczenia z pierwszego roku życia: głód, brak kontaktu z rodzicami, niezaspokojone podstawowe potrzeby (np. poczucia bezpieczeństwa). Korygowanie wczesnych doświadczeń to trudna praca, której potrzeby większość ludzi nie jest świadoma, bo wg nich... geny zwyciężają i nie ma co walczyć.Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/17907830480316156274noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1884283012751085374.post-36334086496588598932013-04-06T13:27:05.956+02:002013-04-06T13:27:05.956+02:00Agaton przesadzil/ przesadzila. Ja sama wychowywal...Agaton przesadzil/ przesadzila. Ja sama wychowywalam syna wiele lat, kiedy odeszlam od meza gdzie bylam molestowana i katowana psychicznie. Dzis moj syn ma 10 lat. Jestem cholernie grzeczny, kochany, nie sprawiajacy zadnych problemow. Przez to chyba,ze byl tylko ze mna ma ogromny szacunek do kobiet-juz majac 10 lat. W szkole go chwala, zarowno zachowanie jak i nauke. Dojrzal za szybko przez te lata, bo sytuacje byly rozne. Nie zawsze mielismy rozowo, ale sobie radzilismy. Wspomne sytuacje, kiedy wyjechalam do Danii gdzie teraz mieszkamy do pracy pierwszy raz. Zaplacilam rodzinie, ktora zajela sie synem przez 3 miesiace. Nie moglam go od razu zabrac. Placilam im 4tys. Żerowali na ludzkiej krzywdzie. Pan ojciec byl kuratorem:)) Ale do sedna. Po miesiacu dostalam telefon, tuz po moim tyg pobycie w Polsce z synem, ze dyrektorka szkoly zlozyla do Prokuratury o porzucenie dziecka!! Cholera jasna, moj syn nigdy nie chodzil glodny, brudny, nie sprawial problemow, ale doczepili sie, ze samotna matka!!! Na pewno nie daje rady!! To wlasnie taka osoba jak Agaton byla. Nie generalizujmy. Sa ludzie, sa sytuacje. Pozdrawiam AgnieszkaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1884283012751085374.post-8851302459900695752012-08-17T22:54:39.452+02:002012-08-17T22:54:39.452+02:00aprilsky, korektorze, znalazłam nie literówkę, ale...aprilsky, korektorze, znalazłam nie literówkę, ale błąd merytoryczny w twojej wypowiedzi. Chłopiec ma na imię Jarek, nie Jaś : )Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1884283012751085374.post-34929960328637970932012-08-07T00:03:06.914+02:002012-08-07T00:03:06.914+02:00To kolejny dowód na to jak ludzie wpływają na to j...To kolejny dowód na to jak ludzie wpływają na to jak postrzegamy otaczający nas świat i to, że to co jest czarne jest czarne, a białe jest białeAnonymoushttps://www.blogger.com/profile/02925205809605357294noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1884283012751085374.post-4218006110270852852012-08-06T21:07:05.337+02:002012-08-06T21:07:05.337+02:00Nie komentowałam wcześniej, ale czytam niemalże od...Nie komentowałam wcześniej, ale czytam niemalże od samego początku i lubię bardzo! Nie tylko historie same w sobie ciekawe, ale też uwielbiam Twój styl pisania, a może właśnie przede wszystkim - a jestem raczej wybrednym i marudnym odbiorcą :) <br /><br />Co do posta, zdecydowanie mnie to nie dziwi, moim zdaniem absolutnie człowiek się nie rodzi jako "tabula rasa" - są w genach zapisane skłonności do pewnych zachowań, również do patologii. Z resztą nie jest to jakaś moja opinia, tylko fakt potwierdzony naukowo. Oczywiście wychowanie też odgrywa bardzo dużą rolę, pewnie nawet większą niż genetyka, ale pamiętajmy że mimo wszystko jednak był tutaj kontakt z tym patologicznym środowiskiem. Znam też podobny przykład z własnego otoczenia - kobieta adoptowała dziewczynkę w wieku kilku dni, teraz mała chodzi do drugiej klasy podstawówki. Wychowywana była we wspaniałych warunkach, rodzice poświęcali jej mnóstwo czasu, bo była upragnionym dzieckiem którego wcześniej mieć nie mogli, nigdy niczego jej nie brakowało - również w kwestii materialnej. Mimo to kompletnie sobie z nią nie radzą, dziewczynka notorycznie kłamie, kradnie (choć jak już wspomniałam niczego jej nie brakuje), manipuluje rówieśnikami...Często się słyszy podobne historie o dzieciach nieznanych rodziców adoptowanych w wieku niemowlęcym, choć nie chcę tu oczywiście niczego uogólniać. Zastanawiam się, jak potoczyłyby się losy Jasia w rodzinie zastępczej, w całkowicie innym środowisku...<br /><br />Tak by the way Panie kuratorze, znalazłam literówkę na górze bloga po prawej stronie w nazwie "Ośrodek Adopcyjny", taki mały szczegół estetyczny, nieistotny ale lepiej poprawić :)<br /><br />Pozdrawiam ;)aprilskynoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1884283012751085374.post-36648460002304790612012-08-06T13:04:45.459+02:002012-08-06T13:04:45.459+02:00Myślę, że to nie tylko sprawa genów.
Ale warto roz...Myślę, że to nie tylko sprawa genów.<br />Ale warto rozszerzyć horyzonty myślowe i wyjść poza granice, które Nam narzucono - za to Cię właśnie podziwiam, Panie Kuratorze, widzisz dobijającą rzeczywistość i dzielisz się swoją wiedzą z Nami - Czytelnikami.<br />Błędem tu było, że nie przerwano całkowicie kontaktów matki z synem. Jak najwcześniej. <br />Ale geny też mają swoje do powiedzenia. Zgadzam się.<br />Pamiętajmy, że skłonności do patologii można odziedziczyć, pewne cechy osobowości przecież dostajemy od rodziców. Upodobania mogą być podobne.<br /><br />Więc możliwe, że los tego dziecka był z góry przesądzony.<br /><br />Nie wierzmy w piękne nauki i słówka, którymi Nasi rodzice jeszcze gdy byliśmy dziećmi, sycili Nasze mózgownice, chcą tym sposobem uchronić swe pociechy przed złem tego świata.<br />Nie wszystko jest białe albo czarne.<br /><br />Zapraszam do mnie na bloga, niedawno dodałam kolejny wpis:<br />www.kiyami-tenshi.blogspot.com<br /><br />Pozdrawiam ;)Kiyamihttps://www.blogger.com/profile/00869188459055936984noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1884283012751085374.post-69025887250921601902012-08-05T22:53:39.955+02:002012-08-05T22:53:39.955+02:00Dajcie spokój z tymi czcionkami. Co chwilę słyszę:...Dajcie spokój z tymi czcionkami. Co chwilę słyszę: "za małe litery! za duże! Za chude!! za tłuste". Niech se każdy naciśnie CONTROL i PLUS (lub CONTROL i MINUS) i będzie miał litery takie jak chce. Niech się kurator zajmie pisaniem a czytacze czytaniem i ew. komentowaniem a nie na czcionki wciąż narzekaniem :)Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1884283012751085374.post-37139800248330540292012-08-05T22:37:21.830+02:002012-08-05T22:37:21.830+02:00Mnie uczyli, że w większości naszą osobowość deter...Mnie uczyli, że w większości naszą osobowość determinują geny, później podczas procesu socjalizacji środowisko wspólne, w małym stopniu środowisko specyficzne, ale istnieje też spory margines błędu (ok. 20%). <br />Także ta sprawa nie jest aż taka oczywista. Równie dobrze dziecko alkoholików może być prezydentem, a dziecko z dobrego domu może zostać ćpunem. Nie ma reguły. Wiele czynników składa się na całość.<br /><br />/KojotAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1884283012751085374.post-56740466187157259422012-08-05T21:46:27.888+02:002012-08-05T21:46:27.888+02:00Ciesze się że blog się podoba. zastanowię się jak ...Ciesze się że blog się podoba. zastanowię się jak zrobić, by było bardziej wyraziście.Na Marginesie Życiahttps://www.blogger.com/profile/17703369644065383936noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1884283012751085374.post-13586615356391380602012-08-05T21:44:20.220+02:002012-08-05T21:44:20.220+02:00babcia była matka ojca jarka. Zbyt słabo to może z...babcia była matka ojca jarka. Zbyt słabo to może zaznaczyłem w tekście.Na Marginesie Życiahttps://www.blogger.com/profile/17703369644065383936noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1884283012751085374.post-33683342937263215932012-08-05T21:41:15.222+02:002012-08-05T21:41:15.222+02:00Witam,
Jestem tu dzisiaj pierwszy raz i jestem po...Witam, <br />Jestem tu dzisiaj pierwszy raz i jestem pod dużym wrażeniem tego co czytam. Nie dziwią mnie opowiadane historie, znam je dobrze "z podwórka", czasami z przestrzeni nieco bliższych, ale zdecydowanie najciekawsze jest spojrzenie autora. Naprawdę interesująca rzecz. Będę śledził i nadrabiał, żeby połapać się w odniesieniach do postów wcześniejszych. <br /><br />Co do formy to ten biały tekst na czarnym tle wprawdzie jest widoczny ale bardzo męczy oczy, szczególnie że jest dość drobny i zbity. Może np. wprowadzić akapity z linijką przerwy? Tak dla wygody czytania.Weź Nie Marudźhttp://wezniemarudz.blogspot.comnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1884283012751085374.post-28455213283169460852012-08-05T21:31:15.960+02:002012-08-05T21:31:15.960+02:00Babcia, która "wychowała' tak swoją córun...Babcia, która "wychowała' tak swoją córunię na menelicę. Nie powinna dostać jako "rodzina zastępcza" wnuka. Ona nieświadomie kopiuje te same "wzorce" wychowawcze, co w przypadku córki. Jeżeli jako matka się nie sprawdziła, to po co sądy wydają decyzje, żeby wychowywała też wnuka?<br />Poza tym, dziecko wychowywane z tylko jednym rodzicem (najczęściej z matką), jest na swój sposób upośledzone pod względem wychowawczym i społecznym.<br /><br />AgatonAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1884283012751085374.post-89297429884311189212012-08-05T21:24:13.446+02:002012-08-05T21:24:13.446+02:00Agaton, myśle ze w Twojej teorii jest dużo prawdy....Agaton, myśle ze w Twojej teorii jest dużo prawdy. Mam znajomego który wychowywał sie w patologicznej rodzinie, gdzie ojciec pił i bił matkę. Chłopak nie tknie sie alkoholu. Wypija tylko lampke szampana w sylwestra. Wiec mimo wszystko myślę, ze to zależy od osobowości w dużej mierze. <br /><br />Roksana.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1884283012751085374.post-11546720720243628212012-08-05T21:04:11.377+02:002012-08-05T21:04:11.377+02:00Tak, wiem, że to retoryka, w takim sensie to pisał...Tak, wiem, że to retoryka, w takim sensie to pisałam - jako banały, które się powtarza do znudzenia w głównych mediach, na studiach. Często czuję bezradność, pracuję w tzw. trudnej dzielnicy i widzę, jak czasami rodzice, najczęściej samotne matki, starają się jak mogą, a i tak dzieciak schodzi na złą drogę. I ja też się staram (bo choć może trudno w to uwierzyć, to mi po prostu zależy), a i tak nam razem nie wychodzi. Nie wiem, czy my popełniamy błąd, czy po prostu niektórych dzieci nie da się zawrócić? Uważam, że bardzo łatwo oceniać babcię siedząc sobie wygodnie przed kompem, a ilu z nas poradziłoby sobie z takim "trudnym" dzieckiem? IdaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1884283012751085374.post-1977505862567172672012-08-05T21:02:54.430+02:002012-08-05T21:02:54.430+02:00Nie ma chyba jakiś "genów patologii". Ni...Nie ma chyba jakiś "genów patologii". Nie znam się dobrze na genetyce. Ale chyba jest tak, że jak matka, lub ktoś z najbliższej rodziny chorował na raka. To jest nieco większe prawdopodobieństwo, że dziecko zachoruje też na raka. Może zachorować też na raka, jak i przeżyć całe życie w dobrym zdrowiu. Jest wiele innych czynników wpływających na to, jak zdrowy tryb życia, zanieczyszczenie środowiska, stres itd.<br /><br />Dziecko z rodziny alkoholików, ma większe szanse także popaść w alkoholizm czy inne nałogi, ale nie musi.<br />Ileż to jest dzieci, z takich właśnie rodzin, które dorosły. Widząc jak ich "rodzice" żyli i marnie skończyli, nie piją w ogóle żadnego alkoholu w dorosłym życiu. <br />Może ja się mylę. Jak czyta tego bloga jakiś doktor czy genetyk, to niech mnie poprawi.<br /><br />AgatonAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1884283012751085374.post-63963516512383131062012-08-05T20:21:36.546+02:002012-08-05T20:21:36.546+02:00"Dziedziczenie genów patologii" to chyba..."Dziedziczenie genów patologii" to chyba raczej byłoby kształtowanie osobowości, które się odbywa w najpierwszych dniach życia. Chociaż pewnie równie nieodwracalne, co posiadanie pewnego genotypu. Rozumiem z tej historii, że babcia dostała opiekę nad dzieckiem pewien czas po urodzeniu, więc to już wystarczyło, żeby było głodne, czuło się zaniedbane, opuszczone i uzależnione od alkoholu, np. przez karmienie piersią, picie w ciąży, podawanie na palcu itd.<br /><br />To kolejny dowód na to, że pierwsze tygodnie mogą zadecydować o wielu, wielu latach.Ola Paszkowskahttps://www.blogger.com/profile/06337772699468166957noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1884283012751085374.post-17540058399123204232012-08-05T18:37:57.528+02:002012-08-05T18:37:57.528+02:00A może trafiłby na rodzinę mającą full dzieci, zag...A może trafiłby na rodzinę mającą full dzieci, zaganiających je do roboty, bo liczyłaby się dla nich tylko kasa? Nie ma co "gdybać". Gdyby babcia miała wąsy to by była dziadkiem.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1884283012751085374.post-48596689157332928472012-08-05T18:22:29.403+02:002012-08-05T18:22:29.403+02:00Jak to każdy widzi z własnej perspektywy doświadcz...Jak to każdy widzi z własnej perspektywy doświadczeń życiowych...Ty Ida pracujesz w szkole a ja samotnie wychowywałam dziecko funkcjonując w nieco menelowej dzielnicy (zaniedbane budynki sąsiadowały z nowymi osiedlami). To co napisałaś, to retoryka, którą znam na pamięć. Bezradność pedagogów, niemoc nauczycieli, kółka zainteresowań, które niczemu i nikomu nie służą.I Twoje pytanie na końcu: "jak pomóc tym dzieciakom". <br /><br />Pewnie, że babcia ma prawo być stara i zmęczona. Ma prawo do spokoju. Ma prawo do nie-brania wnuka na wychowanie. Skoro jednak to robi, to powinna wziąć całą odpowiedzialność za dziecko. A może mały miałby szansę na dorastanie w normalnej, zastępczej rodzinie, która poświęciłaby mu należny czas i uwagę? Jeśli tak, to babcia to dziecko zwyczajnie skrzywdziła. <br />Jaruś nie był czystą kartką z taką przeszłością i z takimi rodzicami, dlatego potrzebował więcej, niż babcia zaoferowała. Dziecko z FAS czy ADHD nie jest przecież skazanie na bycie złodziejem, bandytą czy alkoholikiem.<br />MarinnaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1884283012751085374.post-74368119650353813632012-08-05T18:10:41.699+02:002012-08-05T18:10:41.699+02:00Mam geny alkoholików. Część rodziny zeszła na złą ...Mam geny alkoholików. Część rodziny zeszła na złą drogę, co oczywiście było też ich własną zasługą, część jakoś daje radę. Ja akurat daję radę. Czym u mnie się objawiają geny alkoholika? Lubię pić, alkohol mi smakuje, jeśli piję to bez zapojki i mam cholernie mocny łeb, co jest rzadko spotykane w moim otoczeniu. Potrafię wypić sporą ilość wódki i mnie nic "nie kopie". Część z Was powie, że to po prostu mocny łeb, ale skądś to się wzięło, prawda?Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1884283012751085374.post-44720850024970939972012-08-05T17:21:29.924+02:002012-08-05T17:21:29.924+02:00Studiowałam oligofrenopedagogikę i pedagogikę szko...Studiowałam oligofrenopedagogikę i pedagogikę szkolną i nikt nam nie próbował wmówić, że dziecko to "tabula rasa", ale to może dlatego że jako oligofrenopedagog miałam trochę więcej o rozwoju prenatalnym niż inne specjalności. W każdym razie już raczej odchodzi się od tego typu bzdur i coraz więcej słyszy się o FAS, innych zespołach, że już o ADHD nie wspomnę.Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/18390840627312385426noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1884283012751085374.post-41505953985509831062012-08-05T14:47:08.207+02:002012-08-05T14:47:08.207+02:00A jak wyglądał kontakt Jarka z matką już po przepr...A jak wyglądał kontakt Jarka z matką już po przeprowadzce do babci? Wydaje mi się, że nawet rzadkie kontakty z takim środowiskiem mogły w znacznym stopniu wpłynąć na takie a nie inne zachowanie dziecka.niezaplanowananoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1884283012751085374.post-86481354806319572772012-08-05T14:37:41.300+02:002012-08-05T14:37:41.300+02:00Zgadzam się.
Babcia chciała dobrze. Fajnie, że zr...Zgadzam się. <br />Babcia chciała dobrze. Fajnie, że zrobiła awanturę jak młody przyszedł do domu nabzdryngolony ale po jaką cholerę zaprosiła matkę na interwencję? Jak ktoś taki może prawić morały? Jeśli Młody widział, że matka tak żyje - bezstresowo, od kieliszka do kieliszka - to normalne że jemu się to podobało. Zwłaszcza ten tekst "jak dorośnie to będzie mieszkał z mamą, bo tam jest „luz”." No jasne. Babcia nakazuje się uczyć, wynosić śmieci, ścielić łóżko a mamuśka nic nie wymaga. Jest szczęśliwa bo jej ukochany synuś ją odwiedził. W trakcie tych odwiedzin pewnie robi mu wodę z mózgu jak to go kocha i jacy będą szczęśliwi jak razem zamieszkają... <br />Generalnie to chyba zabrakło tam męskiego wzorca. Jakiegoś "role model", który by Młodego naprostował.<br /><br />Sąsiadka z 4go piętraAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1884283012751085374.post-20781209332017720562012-08-05T14:24:13.684+02:002012-08-05T14:24:13.684+02:00Przeczytałam komentarz Marinny i myślę sobie - jak...Przeczytałam komentarz Marinny i myślę sobie - jak to łatwo się mądrzyć... Ale to tak na marginesie. Pracuję w szkole i bywa, że mam takich uczniów. I zastanawiam się - co robić? Przez lata wbijano nam do głów, że skoro dzieciak się stacza, to też nasza - nauczycieli wina, bo nie zareagowaliśmy, bo nam się nie chciało, bo nie umieliśmy się zająć. Czasem jak widzę fajne dzieciaki, które coraz bardziej się zatracają, zastanawiam się - czy jest jakiś skuteczny sposób, by je zawrócić? I błagam - nie wmawiajcie mi, że kółka zainteresowań. Nieraz widzę zrozpaczone babcie, które naprawdę się starają, ale nie dają rady, bo są już stare i zmęczone (i mają do tego prawo). IdaAnonymousnoreply@blogger.com